Największy Zamek Świata – Malbork
Niewiele osób wie, że największa konstrukcja z cegieł a zarazem największy zamek świata znajduje się w Polsce. Dziś zabieram was do Malborka na zwiedzanie budowli, jakiej nie znajdziecie nigdzie indziej!
Turbacz Zimą – Król Gorców
Choć Gorce nie są uważane za najpiękniejsze z polskich gór, to jednak wejście Turbacz, najwyższa góra tego pasma, jest wspaniałym trekkingiem który każdemu polecam. A zimą
Mroźna królowa beskidów czyli Babia Góra zimą
Babia Góra to królowa Beskidów, znana jako matka niepogód albo kapryśnica. Próbowałeś ją już zdobyć zimą? Jeśli nie, to najwyższy czas!
Śnieżne Kotły
Zawsze podobały mi się zdjęcia ze Śnieżnych Kotłów, ale z Karkonoszami często było mi nie po drodze. Dosyć daleko ode mnie i słabe połączenie komunikacją. Ba! Śnieżne Kotły wywołały raz u mnie napad nerwów i to nie byle jakich! Kilka lat temu wstałem o 3 rano,
Pieniny w trzy dni
Pieniny zawsze miałem gdzieś „z tyłu głowy”. A to nie było czasu, a to nie było okazji, a to było coś innego do przejścia. Jakiś jednak czas temu wybraliśmy się ze znajomymi na weekend do Szczawnicy i muszę przyznać, że żałowałem, że wcześniej nie udało mi się znaleźć czasu na odwiedziny
Bieszczady czerwonym szlakiem
O Bieszczadach można wiele napisać. Począwszy od słów wychwalających ich naturalne piękno, przez historię pisane krwią związane z dość zapalnym przygranicznym terenem, przez bieszczadzkiego punk rocka w postaci KSU czy świetnego serialu Wataha. Ja w Bieszczadach zakochałem się od pierwszego wejrzenia, kiedy kilka lat temu przyjechałem
Babia Góra latem i zimą
Babia Góra to najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego. Co roku odwiedzają ją tysiące turystów. Dla mnie stanowi swojego rodzaju hobby, byłem na niej chyba w każdej kombinacji, zaczynając z Zawoi, z Wideł, z Krowiarek, z Policznego oraz przez Małą Babią Górę. Latem, zimą, nocą, przez przełęcz Brona
Orla Perć
Wpis ten to moje wspomnienie z młodości ;) W 2004 roku zadzwoniła do mnie znajoma i zaproponowała wspólny wypad w Tatry. Wcześniej chodziliśmy po Beskidach, wiedziałem, że mamy podobne tempo więc się zgodziłem. Nigdy wcześniej nie byłem w Tatrach, nie miałem tez pojęcia "z czym to się je".
Rowerem wzdłuż Bałtyku
w 2017 po powrocie z Głównego Szlaku Beskidzkiego miałem jeszcze trochę urlopu. Moje nogi były mocno uszkodzone, ale odkryłem, że niezbyt czuję otarcia i brak paznokci kiedy jeżdżę rowerem. Nie namyślałem się długo, zadzwoniłem do znajomej i już następnego dnia byliśmy z rowerami, namiotem i pogodą
Czerwonym szlakiem GSB. Wołosate – Iwonicz
W czerwcu 2017 pada pomysł - jedziemy na Główny Szlak Beskidzki. Mija kilka dni i okazuje się, że z całej ekipy ludzi stuprocentowo zdecydowanych, zostaję sam. Nic to, na przełomie Lipiec- Sierpień ruszam w samotną podróż najdłuższym polskim szlakiem górskim. Całość szlaku ma 492 km (choć niektóre źródła podają, że ponad 500). Szlak kiedyś prowadził znacznie dalej, bo aż do Rumunii. Jednak po ustanowieniu granic po drugiej wojnie, zaczyna się(kończy) w Wołosatym.