Great lakes trek, 7 jezior w Kaszmirze – wszystko co musisz wiedzieć
Kaszmir to indyjska perełka, leżąca na północy tego ogromnego kraju. Z racji sytuacji geopolitycznej i wcześniejszych zamachów terrorystycznych, przez dłuższy czas nie był odwiedzany. Mało tego, mimo, że sytuacja w Kaszmirze się ustabilizowała, nasz MSZ nadal ostrzega przed podróżami do tego regionu. Jak się jednak okazuje, Kaszmir to wspaniałe miejsce na wakacje, zwłaszcza dla osób chcących poobcować z naturą.
Do Kaszmiru trafiłem poniekąd przez przypadek. Nie miałem go w planach, gdy wybierałem się do Indii, ale zostałem przekonany, by dać mu szansę. Szybki research w internecie pokazał mi, że dla fana górskich wycieczek Kaszmir jest wręcz rajem, więc nie zastanawiając się długo, zmieniłem bilety lotnicze i poleciałem do Śrinagaru, stolicy Kaszmiru. O samym mieście napiszę kolejny wpis.
To, co zamierzałem tutaj zrobić, to tzw. Trekking 7 jezior, znany również jako Golden Trek albo Great Lakes Trek.
Trekking 7 jezior, great lakes trek w Kaszmirze
Zacznijmy od informacji praktycznych, czyli wszystko co trzeba wiedzieć przed wyjściem na trekking.
Great Lakes Trek to 72 kilometrowa wędrówka, która w najwyższym punkcie przechodzi przez przełęcz o wysokości 4200m. Jest uznawany za trasę o stopniu trudności umiarkowanym lub trudnym, tutaj wszystko zależy od tego, ile ktoś ma doświadczenia i siły.
Najważniejszym i najbardziej charakterystycznym punktem wycieczki są oczywiście jeziora, które, w zależności od tempa podróży, będziemy oglądać najprawdopodobniej codziennie. Dodatkowo, możemy liczyć na panoramiczny widok niekończących się gór i zielonych łąk.
Najlepszy termin, by wybrać się na ten trekking, nota bene, uznawany za jeden z najpiękniejszych w Indiach, to miesiące letnie – lipiec, sierpień, wrzesień.
Trekking można odbyć w dwie strony, punktami startowymi/końcowymi są Naranag lub Sonamarg. Łatwiejszą opcją jest rozpoczęcie w Sonamarg, w ten sposób będziemy mieli odrobinę mniej podejść.
____________________
Wbijajcie na 8a, na wybrany sprzęt pojawiły się promocje do 70%!
Promocja nazywa się winter sale
Widzieliście już nową promkę na Sportano? Z kodem Spring rabaty do 20%
A na skalniku nawet do 30% taniej!
____________________
Na trasie brak jest technicznych trudności w postaci wspinaczki po skałach, lin itd. Zdecydowana większość grup podróżuje ze zwierzętami jucznymi, końmi i osłami, które niosą cały ekwipunek, można się więc domyślić, że trasa nie jest wspinaczkowa, a jedynie – trekkingowa.

Great lakes trek – z czym to się je?
Zakładam, że dołączysz do zorganizowanej grupy (w następnym akapicie napiszę, dlaczego), więc nie musisz się martwić ciężkim plecakiem i noszeniem jedzenia. Twoim zadaniem będzie iść przed siebie i podziwiać widoki, a uwierz mi, naprawdę jest co podziwiać. Krajobraz rozciągający się podczas great lakes trek jest po prostu oszałamiający. Będziesz widzieć szczyty, przypominające Alpy, przez cały czas, podróżować wzdłuż krystalicznie czystych rzek, nieskończonych, zielonych pastwisk i turkusowych jezior.
Będąc na tym treku naprawdę miałem wrażenie, że przeniosłem się na inną planetę. Dodatkową zaletą był absolutny brak zasięgu telefonicznego jakiejkolwiek sieci telekomunikacyjnej – pozwalało mi to znacznie bardziej cieszyć się podróżą, zamiast reagować na przychodzące wiadomości.
Po drodze będziesz mijać gypsy houses. Są to domy ludów wędrownych, mieszkających w górach tylko na okres letni. Spotkasz też pasterzy, wypasających ogromne stada. Są bardzo przyjaźni, ale ciężko z nimi porozmawiać – posługują się kashmiri, językiem będącym mieszanką arabskiego i pakistańskiego. Dobrze, że czasami lokalsi znają podstawy angielskiego.

Jedzenie będzie pewnie zapewnione przez organizatora wycieczki, warto jednak wziąć przekąski. Zorganizowane grupy oferują zazwyczaj 3 posiłki dziennie. Ja zabrałem ze sobą orzechy, daktyle i trochę indyjskich słodyczy. Podczas trekkingu pokochałem kaszmirski napój “kahva” – jest to rodzaj herbaty z imbirem, różą, cynamonem i kardamonem.
Bardzo ciekawym doświadczeniem były spotkania z miejscowymi, którzy dosłownie wchodzili do naszego namiotu i witali się z moimi przewodnikami, wpraszając się na herbatę.


Jak zorganizować great lakes trek?
Na chwilę obecną (druga połowa 2023r.) nie ma możliwości zorganizowania tego trekkingu solo, musimy skorzystać z usług przewodnika. Od razu powiem, jak go szukałem.
Opcji mamy kilka – można to zrobić bezpośrednio w Śrinagarze lub przez internet. Jest też opcja trzecia – przez informację turystyczną w Delhi i od razu powiem – nie wybieraj tej opcji! Tak, będzie to najlepiej zorganizowana wyprawa, ale przepłacisz 3-4 krotnie, będą od Ciebie chcieli około 1600 USD, kiedy za całość wyprawy można spokojnie zapłacić 300-400.
Dobrym pomysłem będzie wybranie firmy przez internet. Wystarczy wygooglować, kto oferuje ten trekking i zapisać się na wolny termin.
Kiedy szedłem przez tę trasę, spotykałem sporo takich grup i rozmawiałem z ludźmi, a także zostałem zaproszony przez nich na wieczorną imprezę. Powiem tak – dołączenie do dużej grupy ma swoje plusy i minusy. Plusem jest cena. Minusem – często ludzie. Duże grupy poruszają się stosunkowo powoli, trasy, które ja robiłem w 4 godziny im zajmowały 11h, sporo osób, nie chcę tutaj wyjść na rasistę, ale głównie indyjskich turystów, narzekało na wszystko – że są zmęczeni, głodni, że trudno, że nie chcą iść dalej. Wtedy cieszyłem się, że ja zapłaciłem za indywidualnego przewodnika, który plan trasy dostosowywał do mnie.
Dla doświadczonych osób, trekking można zrobić w 3-4 dni, jednak większość osób wybiera opcję 7 dniową. Po pierwsze, nie chcą się gonić, po drugie, chcą mieć czas na podziwianie widoków. Naprawdę zakochałem się nie tylko w samych górach i jeziorach, ale w cowieczornym wyjściu z namiotu i podziwianiu drogi mlecznej. Nie umiem opisać, jak piękny to widok, ale załączam zdjęcie. Choć ostrzegam – nie oddaje ono ani odrobiny piękna, które zobaczysz przemierzając great lakes trek.


Dlaczego musisz mieć przewodnika na great lakes trek?
Sporo osób, w tym ja, wręcz trzęsie się z niechęci, kiedy słyszy o obowiązkowym wynajęciu przewodnika. Nie chcę tutaj w tej chwili wchodzić zbyt głęboko w temat, zarówno zalet jak i wad podróżowania z taką osobą. Muszę jednak podać powód, dlaczego podczas trekkingu wielkich jezior w Kaszmirze przewodnik jest obowiązkowy.
Kaszmir na chwilę obecną jest w pewnym sensie okupowany przez Indie. Na trasie naszego przemarszu będziemy mijać trzy posterunki wojskowe, na których należy okazać permit. A niestety, jeśli chcesz wyrobić permit na wyjście na ten trekking, musisz mieć przewodnika, bowiem w permicie jest napisane, kto jest osobą za ciebie odpowiedzialną. Dodatkowo, podczas kontroli, sprawdzali mojego przewodnika, czy faktycznie on to on.


Co jeszcze trzeba wiedzieć?
By zrobić permit, musiałem przejść “badania lekarskie”. Cudzysłów użyłem w poprzednim zdaniu nieprzypadkowo. Otóż, gdy znalazłem już swojego przewodnika, zabrał mnie on do szpitala, gdzie zmierzono mi ciśnienie i spytano, czy się dobrze czuję. Odpowiedziałem, że tak, po czym lekarz podpisał mi dokument, w których stwierdził, że nie widzi przeciwwskazań bym wyszedł w góry. Z ciekawości, zapytałem go, czy czasami wydaje odmowy, na co doktor odpowiedział, że jak najbardziej – jeśli widzi osoby szczególnie otyłe, zabrania im wychodzić na 4000m.
Kolejną sprawą, którą warto mieć na uwadze, są leki. Nasi przewodnicy nie będą ze sobą nosić skomplikowanych lekarstw, o ile w ogóle jakieś będą mieli (mój nie miał żadnych i dawałem mu tabletki przeciwbólowe), więc warto zaopatrzyć się we własną apteczkę. Ja zabrałem ze sobą plastry, bandaże, wodę utlenioną, gazę, tabletki przeciwbólowe, środki przeciw biegunce, środki antyhistaminowe, leki na niestrawność, jednorazowe rękawiczki folię NRC.


Jak sobie radzić z chorobą wysokościową?
Wysokość ponad 4200m to coś, z czym w Polsce nie mamy do czynienia. Ja już wiele razy miałem z podobną wysokością do czynienia, więc wiem z “czym to się je”, ale zdaję sobie sprawę, że nie każdy ma podobne doświadczenie.
Tak naprawdę na chorobę wysokościową są dwie metody.
Pierwszą jest wzięcie leków Diuramid albo Diamox. Trzeba pamiętać, że najlepiej zażywać je dobę przed wyjściem z góry.
Ja osobiście jednak nie lubię łykać niepotrzebnych tabletek. Wolę aklimatyzację. Dlatego przed wyjściem w góry wysokie po prostu pochodziłem po niższych szczytach obok Śrinagaru przez dwa dni. Dodatkowo, miałem indywidualnego przewodnika, więc w razie wystąpienia problemów, mogłem po prostu zażądać wcześniejszego rozbicia obozu.
Jednak na szczęście u mnie obeszło się bez niczego, nie miałem żadnych problemów z wysokością.
Co spakować na great lakes trek?
Jeśli chodzi o odzież i sprzęt, to zabrałem swój standardowy ekwipunek na dłuższe wyprawy. Oczywiście, kuchenka się nie przydała, bo przewodnik wszystko gotował, ale w razie W miałem ją ze sobą. Nie używałem też filtra do wody, woda okazała się krystalicznie czysta, ale… Jeśli ktoś ma słaby żołądek, to powinien rozważyć jej filtrowanie lub gotowanie. Wiadomo, że ja mogłem mieć szczęście, ale bakterie zawsze mogły mi się trafić i mogłem się zatruć.
Pozostaje życzyć mi udanego trekkingu, a w razie jakichkolwiek pytań – zapraszam do kontaktu. Ew. zostaw komentarz, na pewno odpiszę 🙂
Poniżej wklejam listę sprzętu, który ze sobą zabrałem.
Czego nie zapomnieć wybierając się w góry na dłużej, moja packlista:
Zatrzymaj się na chwilę zanim przeczytasz dalej. Możesz się zastanawiać, dlaczego nie ma pod spodem ładnych zdjęć produktowych zrobionych w studio czy ciekawych zbliżeń, albo ujęć produktów. Zabieg ten jest celowy. Cały polecany przeze mnie sprzęt to sprzęt, którego używam, więc dobierając zdjęcia, wyciągnąłem je po prostu ze swojej górskiej galerii. Cały prezentowany przeze mnie sprzęt został zakupiony z moich własnych środków, nie ma tutaj żadnych części ekwipunku, które ktoś by sponsorował albo których nie używam podczas swoich podróży i górskich wojaży.
I jeszcze małe info – zdjęcia produktów dopiero przygotowuję, więc kilku jeszcze brakuje. Do końca marca 2025 będzie komplet 🙂
Sprzęt podstawowy:
- Plecak.

plecak fjallraven kajka
Plecak który stosuję na długie wyprawy, to Fjallraven Kajka 75L. Jest niezniszczalny i niezawodny, przetrwa dosłownie wszystko. Zobacz na stronie 8a || Sprawdź w serwisie Ceneo

plecak deuter aircontact 75+10
Wcześniej używałem plecaka Deuter Aircontact 70+10. To również świetna inwestycja na lata .Zobacz na stronie 8a || Sprawdź w serwisie Ceneo.

Wisport sparrow 30
Na krótkie wypady jednodniowe zabieram ze sobą niezawodny Wisport Sparrow 30, którego mam od 2016 roku i przez tyle lat nic się z nim nie stało, mimo hardkoru, jaki ze mną przeszedł 🙂 Sprawdź w serwisie Ceneo
Namiot

namiot big agnes copper spur
W tej chwili używam namiotu Big Agnes Copper Spur HV UL2 - Sprawdź na stronie 8a

namiot msr elixir
Jeśli wybieram się na trekking z kimś i mogę podzielić się noszeniem namiotu, to uwielbiam wygodny i bardzo wytrzymały MSR Elixir 3. Zobacz w serwisie 8a || Sprawdź w serwisie Ceneo
Wcześniej towarzyszył mi Nature Hike Cloud up 2 . Sprawdź w serwisie ceneo
Sen
Śpiwór. Stosuję śpiwór polskiej produkcji Pająk Core 400. Temperatura komfortu - 0 stopni. Doskonale sprawdza się w różnych warunkach, jak jest zimno to można się w niego totalnie zawinąć, jak cieplej, to użyć jako koca. Dodatkowo posiada specjalną wszytą kieszeń, by schować przed zimnem elektronikę do środka. Zobacz w serwisie Ceneo.
- Materac dmuchany Forclaz 700. Mimo niskiej ceny, sprawdza się znakomicie, nawet, gdy temperatura spada nieznacznie poniżej zera. Sprawdź w serwisie Ceneo.
Akcesoria i kuchnia
- Apteczka. W apteczce zawsze mam jałową gazę, wodę utlenioną, bandaż, środki przeciw biegunce, środki przeciwbólowe.
- W zależności od sezonu - latem zabieram ze sobą bukłak na wodę Mammooth Full Force 3l - jest to bardzo wygodny camelbak wyposażony w specjalną pompkę, umożliwiającą "wypompowanie" wody bez wyciągania camelbaga z plecaka. Sprawdź w serwisie Ceneo.
- Zimą zabieram butelki Nalgene. Wybór padł na Nalgene, albowiem wykonane są z nietoksycznych materiałów oraz można napełniać je gorącą wodą i użyć jak termoforu. Zobacz na stronie 8a || Sprawdź w serwisie Ceneo

kuchenka turystyczna GoSystem
- Kuchenka turystyczna Gosystem GS 2013 - tania, niezawodna, mała i lekka. Sprawdź w serwisie Ceneo.
- Latarka czołowa Olight h2r. Wytrzymała, wodo i wstrząsoodporna, bateria trzyma bardzo długo i można ją ładować z power banku. Sprawdź w serwisie Ceneo.

filtr sawyer mini
- Filtr do wody pitnej Sawyer Mini. Niejeden raz ratował mnie, kiedy zmuszony byłem pić niezbyt czystą wodę pozyskiwaną ze stojących źródeł wody gdzieś na szlaku.Zobacz na stronie 8a || Sprawdź w serwisie Ceneo
- Worki na wodę. Ultralekkie, służą mi do przenoszenia większej ilości wody, jeśli obawiam się, że nie będzie jej na szlaku. Bądź też do przyniesienia większej ilości do obozu. Sprawdź w serwisie Ceneo.

garnek sea to summit
- Garnek Sea tu Summit Frontier Pot 1,3L. Ma kilka niesamowitych zalet. Jest ultralekki, rączka jest jednocześnie zamknięciem pokrywki, a w pokrywce wydrążono drobne dziurki, umożliwiające odsączenie wody. Może np. ugotować herbatę fusiatą albo parówki i odlać wodę przez dziurki w pokrywce, nalewając odsączoną herbatę do kubka lub pozbyć się niepotrzebnej wody po gotowaniu kiełbasy. Zobacz w serwisie 8a

kij trekkingowy black diamond
- Kije trekkingowe Black Diamond Trail. Niesamowicie wytrzymałe kijki pomagające w marszu. Zobacz na stronie 8a || Sprawdź w serwisie Ceneo
- Scyzoryk Victorinox Camper. Najlepszy przyjaciel podróżniczy, służący zarówno do przygotowywania jedzenia jak i do naprawy sprzętu. Zobacz na stronie 8a || Sprawdź w serwisie Ceneo.

noz benchmade griptillian
- Zabieram też, jeśli spodziewam się cięższych prac, nóż składany Benchmade Griptillian. Nie do zdarcia i nie do stępienia. Sprawdź w serwisie Ceneo
- Spork. Lepiej mieć jeden sztuciec niż dwa, oszczędzamy wagę. Zobacz w serwisie 8a || Sprawdź w serwisie Ceneo.
- Okulary przeciwsłoneczne. Zabieram zawsze, niezależnie od sezonu, choć najważniejsze by mieć je ze sobą zimą, by uniknąć śnieżnej ślepoty.
- Dry bagi. Zabieram dwa lub trzy - pakuję w nie ubrania, elektronikę, jedzenie. Nie dość, że dzięki temu mam rzeczy w plecaku posegregowane, to jeszcze dodatkowo zabezpieczone przed przemoknięciem. Sprawdź w serwisie Ceneo

raki petzl vasak
- Zimą na szlaki zabieram ze sobą raki. Model którego używam to model z 12 zębami Petzl Vasak. Zobacz na stronie 8a || Sprawdź w serwisie Ceneo

kask back diamond vision
Temat sporny - kask. Polecam ubierać na szlak. Zapobiega uderzeniom lecących z góry kamieni, które mogą nie tylko spadać w górach naturalnie, ale być zwyczajnie kopnięte przez kogoś, kto akurat spaceruje wyżej. Do tego chroni przed uderzeniami w gałęzie czy uderzeniem głową o kamienie, kiedy upadniesz. Od lat używam Black Diamond Vision, moja partnerka też. Jest ultralekki, a do tego umożliwia zamocowanie na nim latarki czołowej. Sprawdź w serwisie 8a
Odzież:
Buty

buty zamberlan tofane
Przeszedłem już sporo par butów i ostatecznie uznałem, że jeden model jest najbardziej odpowiadający na wszelkie warunki. Buty te są praktycznie niezniszczalne, nadają się zarówno na błoto jak i na kamienie, nie przemakają i wspaniale chronią kostkę. Buty które polecam to Zamberlan Tofane.

buty altra olympus
- Latem, gdy jestem absolutnie pewien, że nie będzie padało, wybieram buty do biegania trailowego, Altra Olympus. Klasa sama w sobie. Przeszedłem w nich cały Tour Mont Blanc czy wielodniowe trekkingi w Norwegii Zobacz w sklepie 8a || Sprawdź w serwisie Ceneo.
Pierwsza warstwa
Bieliznę stosuję z Under Armour. Bardzo dobrze leży i nie ociera, nawet kiedy przemoknie, co jest ważne dla zachowania komfortu okolic intymnych. Sprawdź w sklepie 8a

koszulka under armour
W ciepłe dni stosuję koszulki Under Armour. Są doskonałe, szybko schną, dobrze leżą i nie niszczą się szybko. Dobrze sprawdzają mi się kolekcje Iso Chill i HeatGear, ale inne też się sprawdzą. Firma ma sporo opcji do wyboru. W góry świetnie sprawdzają się kolekcje biegowe. Sprawdź w sklepie 8a

Bluzy Smartwool, wersja damska i męska
W chłodniejsze dni, od połowy jesieni, całą zimę i do połowy wiosny, używam odzieży smartwool. Bluzy wykonane w 100% z wełny merynosów zmieniły mój świat górski. Nie dość, że grzeją nawet jak zmokną, to nie śmierdzą nawet po kilku dniach noszenia. Są fantastyczne. I zupełnie inne od tańszych mieszanek, gdzie wełna merino jest wymieszana z poliestrem czy elastanem. Zobacz w serwisie 8a. Jolin używa wersji damskiej 🙂 Zobacz w serwisie 8a
Druga i trzecia warstwa

arcteryx beta AR
- Kurtka przeciwdeszczowa. Osobiście wybieram kurtkę, w której człowiek czuje się, jakby odciął się absolutnie od warunków zewnętrznych. Hardshell Arc'teryx Bera AR. Nie tylko doskonale chroni przed deszczem i wiatrem, ale pozwala tak poszerzyć kaptur, by pod kapturem schowa ć kask. Sprawdź na stronie 8a

arcteryx atom sl
- Druga warstwa a'la softshell. Ultralekka, ale ładnie trzymająca ciepło podczas wysiłku kurtka Art'teryx Atom. Osobiście używam modelu SL jednakże wiele osób poleca model LT. Sprawdź co spodoba się Tobie. Zobacz na stronie 8a || Sprawdź w serwisie Ceneo

kurtka puchowa decathlon
- Trzecia warstwa - kurtka puchowa (tylko zimą). Używam taniej puchówki z Decathlonu, model Trek 100. Sprawdź w serwisie Ceneo

spodnie craghopers, akurat odpięte nogawki
- Używam spodni z odpinanymi nogawkami Craghoppers. Bardzo dobrze oddychają, są na tyle elastyczne, że podczas jakichś dziwnych ustawień nóg nic się w nich nie pruje, szybko schną i mają bardzo dobry układ kieszeni. Kupiły mnie też wbudowaną ściereczką do obiektywu zamontowaną na sznurku w kieszeni 🙂 Sprawdź w serwisie 8a
- Skarpety. Od kilku lat używam skarpet amerykańskiej firmy Darn Tough. Skarpety z wełny merynosów zapobiegają nadmiernemu poceniu, nie nabierają nieprzyjemnych zapachów a do tego forma Darn Tough oferuje dożywotnią gwarancję, czyli kiedy uda ci się je przetrzeć, dostaniesz nowe! Zobacz w serwisie 8a
- Czapka. Niezależnie od pogody mam ze sobą czapkę, w górach nigdy nie wiadomo kiedy zacznie wiać i czasami kaptur może okazać się niewystarczający. Osobiście używam czapki Buff Merino Fisherman 20 - jest ciepła i chroni przed mocnymi podmuchami, a nawet gdy z zewnątrz zmoknie, to nadal zachowuje właściwości termoizolacyjne. Zobacz na stronie 8a || Sprawdź w serwisie Ceneo
- Rękawice. Jeśli wybieram się na trekking zimą. Używam rękawic firmy Snow Travel.
- Stuptuty. Jeśli wychodzę w góry zimą bądź w czasie, gdy na szlaku jest dużo błota, nigdy nie zapominam ich zabrać. Chronią przed wpadaniem śniegu i błota do butów. Używam stuptutów firmy Outdoor Research.Sprawdź w serwisie Ceneo.

nakladki przeciwdeszczowe na spodnie
- Pokrowiec przeciwdeszczowy na spodnie. W razie ulewy nic nie przemaka. Najtańsze pokrowce tego typu można dostać w Decathlonie.
Elektronika
- Latarka. Nawet gdy nie zamierzam wędrować po zmroku, zawsze mam ze sobą latarkę. Niejeden raz podczas trekingu napotkasz trudne warunki, które mogą uniemożliwić zejście z gór w zaplanowanym czasie. Bez latarki ani rusz. Korzystam z pancernej, wodoszczelnej czołówki Olight H2R. Sprawdź w serwisie Ceneo
- Powerbank. W dzisiejszych czasach wszyscy korzystamy z elektroniki na szlaku. Powerbank przyda się, gdy wysiądzie telefon, GPS lub trzeba będzie naładować latarkę (jeśli ma ona taką możliwość, wymieniona powyżej latarka - ma). Korzystam z Nitecore nb10000. To najmniejszy i najlżejszy powerbank w rozsądnej cenie jaki udało mi się znaleźć na rynku. Sprawdź w serwisie Ceneo

zegarek garmin instinct 2 solar
- Zegarek. Nie posiadam zegarka z nawigacją, ale mam taki by rysował mój ślad GPS a w razie czego mógł posłużyć jako awaryjny GPS, bowiem ma funkcję prowadzenia do punktu startu. Używam zegarka Garmin Instinct Solar 2. Zobacz na stronie 8a || Sprawdź w serwisie Ceneo.
- Kamera. To już zupełnie osobiste preferencje, ale zabieram ze sobą kamerę GoPro 8. Głównie służy mi do robienia zdjęć.Sprawdź w serwisie Ceneo.
- Okablowanie do powyższych urządzeń