Recenzja książki – “Leszek Cichy, gdyby to nie był Everest”
Właśnie skończyłem czytać książkę “Leszek Cichy, gdyby to nie był Everest” i muszę przyznać, że… ach. Do tego, co muszę przyznać przejdziemy za chwilę.
“Gdyby to nie był Everest, tobyśmy chyba nie weszli“ – to słynne zdanie wypowiedział Leszek Cichy 17 lutego 1980 roku. Tego dnia wraz z Krzysztofem Wielickim dokonał czegoś, co wydawało się niemożliwe. Jako pierwsi ludzie stanęli zimą na szczycie ośmiotysięcznika. I to od razu najwyższego!
Opowieść, jak napisano, wysłuchał i spisał Piotr Trybalski.
Mówiąc pokrótce, jest to opowiadanie z pierwszego wejścia na ośmiotysięcznik zimą. Nie, nie tylko na Mount Everest, ale na jakikolwiek ośmiotysięcznik. Zresztą z treści dowiemy się o perypetiach wyprawy z 1980 roku, o tym, że nie chciano udzielić im zezwolenia na wejście ponieważ… nepalski rząd nie przewidywał zimowych pozwoleń. Przecież wszystkie poprzednie zimowe ekspedycje zakończyły się niepowodzeniem, a wejścia zimowe na ośmiotysięczniki są… niemożliwe.
Jednak nepalski rząd nie wiedział, że gdzie diabeł nie może, tam Polaków pośle.
Książka “Gdyby to nie był Everest” jest spisaną opowieścią, opowiadającą o wyprawie, ale nie tylko o Krzysztofie Wielickim i Leszku Cichym – opowieść jest o wszystkich członkach wyprawy, od kierownika przez radiotelegrafistę, aż na problemach z szerpami kończąc. Przenosimy się do świata komunizmu, gdzie wyjazd za granicę sam w sobie stanowił problem, trzeba było kombinować jak wyjechać, jak zdobyć sprzęt, fundusze, pozwolenia i jak przekonać ludzi, że próba zimowej wycieczki ma w ogóle sens.

Dowiemy się o wszystkich perypetiach członków wyprawy, o wątpliwościach i słabościach, złych decyzjach podejmowanych przez wspinaczy i o pewnego rodzaju dyskryminacji “młodych”.
Dodatkowo, oprócz wspomnień Leszka Cichego, po raz pierwszy przeczytamy transkrypcje nagrań z radia podczas wyprawy, czyli rozmowy pomiędzy obozami, ale nie tylko, będzie też o nielegalnej transmisji do Polski, przez którą nieomal utracono pozwolenie na wejście. Co tu dużo opowiadać – w książce “Dzieje się”.
____________________
Wbijajcie na 8a, na wybrany sprzęt pojawiły się promocje do 70%!
Promocja nazywa się winter sale
Widzieliście już nową promkę na Sportano? Z kodem Spring rabaty do 20%
A na skalniku nawet do 30% taniej!
____________________
Książkę można zakupić w dwóch wersjach – papierowej i elektronicznej. Poniżej linki do serwisu Ceneo gdzie można sprawdzić najlepszą cenę i zakupić “Gdyby to nie był Everest” online:
Gdyby to nie był Everest – Wersja papierowa
Gdyby to nie był Everest – wersja elektroniczna
Kontynuując zdanie przerwane w połowie we wstępie, muszę przyznać, że książka nie tylko opisuje fantastyczną wyprawę, podczas której dokonano niemożliwego, ale jest też wspaniale napisana, nie pozostawia miejsca na nudę. Język jest przystępny, nie jest, jak w wielu książkach o wspinaniu, zapchany pojęciami ze wspinaczki, które niekoniecznie przeciętny zjadacz chleba musi rozumieć oraz brak w niej ubarwień i pisania na siłę. Jest akcja akcja akcja, można by powiedzieć, że czyta się ją bardziej jak powieść niż jako wspomnienia z wysokogórskiej akcji.
Polecam serdecznie tę pozycję każdemu fanowi i każdej fance wysokogórskich wojaży, ale również osobom lubiącym czytać o dokonaniach wielkich Polaków oraz ceniących sobie książki w których pokazana jest walka człowieka samego z sobą.
