Sighisoara, miejsce urodzenia Drakuli
Dziś zabieram was na wycieczkę po rumuńskiej Sighisoarze. Wpisana na listę dziedzictwa UNESCO, stanowi jeden z najlepiej zachowanych obiektów tego typu w Europie wschodniej.

Osada, na której podwalinach powstało miasto, jest datowana już na XI wiek. Z czasem była rozbudowywana, powstawały w niej nowe cechy rzemieślnicze. W XV wieku, z powodu ataków, głównie tureckich, wzgórze otoczono umocnieniami. Stała się jednym z najważniejszych miast Transylwanii (Siedmiogrodu), a w XVII wieku liczyła sobie 15 gildii i 20 cechów rzemieślniczych.
Sighisoara przetrwała wiele ataków i rubieży, była też świadkiem “Bitwy pod Sighisoarą”. Pomiędzy XV a XVII wiekiem miasto dręczyły liczne epidemie i pożary, ale mimo wszelkich przeciwności losu, miasto przetrwało.
Dziś jest starym, klimatycznym turystycznym miejscem, do którego przyciąga Wład Diabeł. Najprawdopodobniej to właśnie w Sighisoarze urodził się Wład Drakula, od którego pierwowzoru zaczerpnął Bram Stocker pisząc swoją najsłynniejszą książkę. Dziś możemy zobaczyć dom Włada Palownika, ale o tym poniżej.

Co zwiedzić w Sighisoarze?
Wieża Zegarowa
Połączona fortyfikacjami bezpośrednio z bramą główną, stanowiła doskonały punkt obserwacyjny oraz miejsce zgromadzeń rady miejskiej.
Budowano ją przez nieomal 200 lat, począwszy od XIV wieku. Mimo spalenia, została odbudowana.
Dziś stanowi główny symbol miasta, jego swoistą wizytówkę. Wysokość to 64 m, a w połowie jest taras widokowy, z którego roztacza się wspaniała, karpacka panorama oraz widok na miasto. Koszt wejścia to 4 RON (ok. 4 PLN). W tym miejscu możemy też podziwiać skomplikowany mechanizm zegara, wykonany przez Jana Kirschela. Na parterze wieży znajduje się sala tortur, jedno pomieszczenie, za wstęp do którego zapłacimy dokładnie tyle samo, co za wejście na taras.

Kościół Klasztorny
Datowany na XIII wiek, stał się głównym kościołem miasta. W środku znajdziemy wspaniałe zabytki, między innymi odlaną w XV wieku chrzcielnicę oraz 35 wschodnich kobierców, podarowanych przez kupców w podzięce za ochronę. Wokół kościoła roztacza się park i trasy spacerowe.
____________________
Wbijajcie na 8a, na wybrany sprzęt pojawiły się promocje do 70%!
Promocja nazywa się winter sale
Widzieliście już nową promkę na Sportano? Z kodem Spring rabaty do 20%
A na skalniku nawet do 30% taniej!
____________________
Dom Drakuli
Znajduje się na starówce, nieopodal wejścia do Wieży Zegarowej. To tutaj najprawdopodobniej urodził się Wład Drakul, zwany Władem Diabłem bądź Władem Palownikiem, za zbrodnie, których dopuszczał się na tureckich oddziałach. Podjazdowymi atakami nękał turecką armię, porywając żołnierzy, a następnie nabijał ich na pale wokół miasta. Tym samym odstraszał o wiele liczniejsze oddziały tureckie, dając do zrozumienia, że w tym miejscu żyje diabeł. Nie miało to jednak miejsca w Sighisoarze, zamek Włada znajduje się na trasie Transfogarskiej.
Dom pod Jeleniami
Najbardziej klimatyczna kamienica miasta, znajduje się na narożu starówki.
Warto przespacerować się wokół, po murach obronnych i pomiędzy kamienicami. Miasteczko ma swoisty klimat. Możemy tutaj spotkać turystów z całej Europy, ludzi, którzy zazwyczaj odwiedzają miasta Siedmiogrodu.
Poza ścisłym centrum i starówką, warto udać się do samego miasteczka. Znajdziemy tam klimatyczny bazar z lokalną, bałkańską kuchnią (wszystko bardzo, bardzo tanie!), sklepy, trasę spacerową wzdłuż rzeki.

Wokół Sighisoary, w promieniu kilkunastu kilometrów, znajdziemy również wiele średniowiecznych zabudowań, dworków i muzea sztuki renesansowej.
Czy warto? Jeśli mamy okazję, to na pewno tak, ale nie jest to kierunek, w który warto by było specjalnie się fatygować z Polski. Mimo wszystko, będąc w Rumunii, zdecydowanie polecam zahaczyć o ten kawałek historii, wczuć się w to miejsce i wyobrazić sobie życie ludzi, płynące setki lat temu wgłębi tych murów.
Wielokrotnie przejeżdżałam przez Rumunię i myślę, że jest to bardzo dobry kierunek. Zamierzam się tam pofatygowac i pozwiedzac ten kraj dokładnie. Marzę o przejechaniu trasą Transfogarską oraz Transalpiną.
Sighishoarę też mam w planach. Lubię takie miasteczka i nawet duch Draculi mnie nie postraszy-).
Pozdrawiam serdecznie-)
Jak się Draculi nie boisz, to już nic Cię nie złamie 🙂
Oczywiście! Bardziej się żywych boję, niż duchów 🙂
Rok temu byłam w Siedmiogrodzie na krótkiej objazdowce, ale niestety nie udało mi się odwiedzić Drakuli, a dzisiaj czytając twój tekst i oglądając zdjecia bardzo tego żałuję. Świetny artykuł.
Kiedyś zrobiłam listę miejsc do zobaczenia w Rumunii i te ówczesne tereny siedmiogrodu na niej były. Piękna kraina, pewnie dlatego Węgrzy mają do niej taki sentyment.
Bardzo klimatyczne miasteczko 🙂 wstąpiliśmy wracając już do Polski i uważam, że to były fajnie spędzone 3 godziny 🙂
Plan na Rumunię mamy. Ale jak tam kiedyś byłem, to pamiętam, że większość miast szczyci się tym, ze Dracula się tam urodził lub, ze mają zamek Draculi… Czego to się nie robi dla turystów…
To jest to prawdziwe 🙂 ale on tam nie żył. Jego zamek był w Branie. To trochę tak jak w Chinach. Jest drugi nie chiński dla turystów bo większość nie wie że oryginalny jest nad Pekinem 🙂
Jeszcze mnie w Rumunii nie było, ale bardzo chciałabym tam zorganizować objazdówkę 🙂
Miejsca must see – Sighisoara, Braszow, Konstancja, Cluj Napoca, Bran, Sybin 🙂
Rumunia jest jednym z moich podróżniczych marzeń. Piękny kraj c:
Ciekawe miejsce! a ta uliczka w domkami mnie kupuje! Nawet jak pada deszcze, pewnie powoduje uśmiech na twarzy zwiedzających:)
Raz byłem w Rumunii i akurat wylądowałem wtedy w m.in. Sighisoarze. Miasteczko zrobiło na mnie świetne wrażenie zwłaszcza swą ferią barw, w pełnym Słońcu. Obiecałem sobie, że kiedyś tam wrócę.
Chociaż mam tez zdjęcia zza granicy to od niedawna prowadzę bloga wyłącznie o moich podróżach po Polsce. Zapraszam: http://xn--fotowojae-icc.pl/
Aż sobie sprawdzam właśnie na mapach, w ile godzin dałoby się tam dojechać od naszego miejsca zamieszkania. A nóż widelec zrobimy sobie wycieczkę w tamte strony w wakacje 🙂 Dzięki za inspirację!