Dlaczego piszę tego bloga
Sporo osób pyta mnie – dlaczego piszesz tego bloga?
Blog to czas- napisanie każdego artykułu zajmuje kilka godzin. Trzeba napisać pierwszą wersję, potem sprawdzić, czy wszystkie fakty są zgodne z prawdą. Następnie poszukać literówek i wyeliminować błędy logiczne, czyli zająć się redakcją. A to nie wszystko – od tego dopiero zaczyna się pisanie wpisu na bloga.
Po wymienionych powyżej czynnościach następuje obróbka zdjęć. Niestety – ani nie jestem profesjonalnym fotografem, ani nie dysponuję fantastycznym sprzętem fotograficznym. Należę do minimalistów – często w podróży mam ze sobą wyłącznie telefon komórkowy, a i to nie jakiś super profesjonalny. Zdarza się więc, że sporo z przywiezionych zdjęć jest prześwietlona, ma zły kąt, słabe nasycenie barw – ogólnie rzecz biorąc – są niezadowalające. Wtedy przychodzi czas obróbki – trzeba zdjęcia przejrzeć, edytować, trochę upiększyć. Choć staram się nie przedobrzyć (miałem taką tendencję kilka lat temu, gdy dopiero odkrywałem magię programów do obróbki grafiki 😉 ).
A to wcale nie koniec pracy nad wpisem! Zdjęcia po obróbce są zbyt duże, trzeba je przepuścić przez program, który zmniejszy ich objętość ale przy jak najmniejszej utracie jakości. Następnie dodaję je do artykułu. Później trzeba ogarnąć zajawkę, czyli krótki wstęp, który widzicie na blogu – te pierwsze kilka zdań wyświetlające się przed kliknięciem w artykuł. No i dodać opis meta, czyli to co widzą wyszukiwarki.
Jakby tego było mało- trzeba wpis udostępnić w social mediach, żeby więcej ludzi mogło przeczytać – robię więc krótki i treściwy opis i udostępniam na Facebooku czy Instargramie.
Po co to wszystko?
Jest co najmniej kilka powodów, dla których tworzę tego bloga. Po pierwsze – lubię ten proces. Lubię pisać i lubię cały ten proces twórczy towarzyszący pisaniu.
Po drugie – mam wewnętrzną potrzebę dzielenia się informacjami. Czuję wewnętrzny przymus, żeby pisać. Blog jest ujściem tego przymusu 🙂
Po trzecie – blog stanowi dla mnie moje miejsce w przestrzeni wirtualnej. Tutaj, w przeciwieństwie do social mediów, gdzie jestem zależny od regulaminów i widzimisię administracji, ja jestem sterem, okrętem, żeglarzem. Mogę pisać co mi się podoba i o czym mi się podoba:)
Po czwarte – blog stał się dla mnie wyjściem do poznania wielu fantastycznych ludzi.
Podsumowując
Piszę, bo lubię. I nie zamierzam przestawać. Wiem, że może się to wydawać dziwne w czasach, gdy połowa ludzi jest chronicznie zmęczona, a druga połowa próbuje maksymalizować wykorzystanie swojego czasu co do minuty, ale cóż… ja jestem w trzeciej połowie 😉