Hehuanshan “łatwy” trzytysięcznik na Tajwanie
Sporo piszę o trzytysięcznikach na Tajwanie. Jak zdobywać, jak przygotować się do wielodniowych wypraw. Ale tak naprawdę, z ręką na sercu – ilu z was przyjechałoby na Tajwan, by odbyć siedmiodniową wyprawę w celu zaliczenia jakichś ukrytych głęboko szczytów? Przypuszczam, że niewielu. Najwięcej osób przyjeżdża, by zdobyć jedną z dwóch najwyższych gór Tajwanu – Snow Mountain albo Jade Mountain. Część chce zdobyć jezioro Jiaming.
Mimo, iż wymienione powyżej szczyty należą do najpopularniejszych, ich zdobycie nadal wymaga pewnych umiejętności. Po pierwsze – Snow Mountain czy Jade Mountain zdobywa się 2 dni. Jiaming Lake – zazwyczaj 3 dni. Mimo, że są pozbawione elementów technicznych i sekcji wspinaczkowych, nadal są dosyć długie i męczące.
Dodatkowo, Tajwańskie góry często wymagają niesienia ze sobą żywności na kilka dni. Na tych trzech wyżej wymienionych szlakach istnieją schroniska, w których można coś kupić, ale na pozostałych szlakach – nie. Osoby idące na wyprawę są zdane na siebie.
Wiem, że niektórzy chcieliby po prostu zaliczyć jakiś fajny trzytysięcznik, zobaczyć przepiękny widok, ale nie chcą odbywać wielodniowej wyprawy. Spokojnie, jest Hehuanshan!
Hehuanshan informacje podstawowe
Hehuanshan należy do najłatwiejszych trzytysięczników na Tajwanie, choć wcale nie do najniższych! Istnieją aż 4, że tak się wyrażę, Hehuanshan-y 😉
Tak naprawdę jest to jedna góra z czterema szczytami, a każdy z nich zdobywa się w lekko inny sposób. I kiedy Hehuanshan Main i East Peak są absolutną bułką z masłem, tak North Peak, a przede wszystkim – West Peak, wymagają od nas trochę więcej energii. Od razu powiem – North Peak jest najpiękniejszym ze szczytów góry Hehuan.
Hehuanshan Main Peak (合歡山主峰) – 3417 m
Hehuanshan North Peak (合歡山北峰) – 3422 m
Hehuanshan East Peak (合歡山東峰) – 3421 m
Hehuanshan West Peak (合歡山西峰) – 3145 m
Co jest fantastyczną informacją, żaden ze szczytów góry Hehuanshan nie wymaga posiadania ważnego permitu na wejście do parku narodowego. Jeśli planowaliście kiedyś trekking na Tajwanie, na pewno wiecie, że trzeba aplikować o pozwolenie. W przypadku tej góry – nie trzeba. Kolejną dobrą informacją jest jej dostępność – nie dość, że można do niej bezpośrednio dojechać i zaparkować u podnóża, to można też dojechać transportem publicznym! Co jest bardzo nietypowe, jeśli chodzi o trekking na Tajwanie i transport publiczny w górach wysokich.
Ciekawostki
Choć dziś Hehuanshan uchodzi za łatwą górę, nie zawsze tak było. Kiedyś, zanim zbudowano drogę numer 14, która biegnie w pobliżu tej góry, w okolicy nie było żadnych ubitych dróg. Wszystkie drogi kończyły się kilkadziesiąt kilometrów wcześniej – głównie w miejscu znanym jako Qinjing Farm. Z drugiej strony – w parku narodowym Taroko i miejscowości Lishan.

Jeszcze 30-40 lat temu wejście na Hehuanshan wymagało wielodniowej ekspedycji. Wiele osób straciło życie podejmując to wyzwanie. Dlatego nawet, gdy teraz uchodzi za łatwą, należy okazać jej szacunek. To nadal trzytysięcznik, gdzie pogoda potrafi zmienić się diametralnie. Zdarzały się dni, że słoneczne niebo pokrywało się chmurami w ciągu godziny lub dwóch i pogoda zamieniała się tam w istne piekło. Co ważne, Hehuanshan leży dokładnie pośrodku Tajwanu – kiedy przychodzi zła pogoda, to chmury, zazwyczaj przychodzące ze wschodu, rozbijają się one właśnie o górę Hehuan i okoliczne wierzchołki. Dlatego na Hehuanshan dość często pada.
Najwyżej położona droga na Tajwanie
Jadąc na Hehuanshan przejedziesz przez najwyższą przełęcz na Tajwanie, biegnącą na wysokości 3400 metrów. Znajduje się tam punkt widokowy, z którego rozciąga się przepiękny widok na okoliczne góry. Zobacz sobie dokładny punkt tutaj – https://maps.app.goo.gl/H7aUEp6wupV31J919
Sezon
Pogoda na Hehuanshan jest najlepsza od września do grudnia, jednak oczywiście w czasie tajfunów lepiej się tam nie wybierać (zazwyczaj lipiec–wrzesień). Musisz jednak uważać na sezon zimowy. Hehuanshan to jedyne miejsce na Tajwanie gdzie co roku spada śnieg, a Tajwańczycy nie za bardzo wiedzą, jak sobie z nim radzić. Śnieg zazwyczaj pada w styczniu i lutym i całkowicie blokuje wysokogórską drogę. Na Tajwanie nie ma opon zimowych, więc wystarczą 2-3 samochody plus całkowity brak umiejętności jeżdżenia po śliskim i zazwyczaj na drodze koło Hehuanshan dochodzi do niegroźnych wypadków. Tylko że wtedy droga jest zamykana. Uważaj, jeśli próbujesz wybierać się tam zimą. Warunki podejrzysz na kamerach live tutaj: https://tw.live/hhs/
Hehuanshan Informacje Praktyczne
Tak jak pisałem, permit nie jest potrzebny. Z rzeczy, które musisz koniecznie wiedzieć – W okolicach góry Hehuan jest tylko jedno miejsce noclegowe – Ski Lodge (Songxue Lodge). Ski Lodge jest tańszą wersją tej drugiej, przeznaczoną dla łazików górskich. Songxue Lodge jest bardziej wypasionym, górskim hotelem. Inne zakwaterowania znajdują się kilkanaście kilometrów dalej.
Niestety, żadne z nich nie jest do zabookowania na bookingu, agodzie i innych platformach. Trzeba do nich bezpośrednio dzwonić i poradzić sobie z rezerwacją. Jeśli potrzebujesz pomocy, pisz na michal@dalekowswiat.pl pomogę w organizacji wyprawy, rezerwacjach i wszystkim, czego potrzebujesz, by chodzić po tajwańskich górach.
Parkingi w okolicy Hehuanshan są darmowe. Wokół wszędzie istnieje zakaz biwakowania. Za dzikie biwakowanie grożą wysokie grzywny, a z doświadczenia wiem, że strażnicy parku potrafią zapukać do namiotu o 2 nad ranem.
Hehuanshan dojazd własnym samochodem
Na Hehuanshan dojedziesz własnym samochodem. W zależności od tego, na który ze szczytów chcesz wchodzić, musisz zostawić samochód w trochę innym miejscu. Samochód jako obcokrajowiec wypożyczysz pod tym linkiem a platformie Klook.
Na Hehuanshan East Peak samochód możesz zostawić gdzieś w tej okolicy –
Obok znajduje się szlaban i wjazd dla klientów Ski Lodge i Songxue Lodge. Jeśli zamierzasz tam nocować, musisz zadzwonić na interkom i powiedzieć, że masz rezerwację, wtedy wpuszczą cię na wewnętrzny parking.
Jeśli idziesz na Main Peak, samochód zostaw na parkingu Kunyang:
Z kolei jeśli wybierasz się na North albo West Peak, samochód zostawisz tutaj:
Dojazd do Hehuanshan transportem publicznym
Najpierw musisz dostać się do miejscowości Puli. Tutaj nie powinno być większego problemu – autokary do Puli jadą z Taipei, Chiayi, Nantou i Taichungu. Dodatkowo z Taichungu ze stacji szybkiej kolei do Puli dojedziesz tzw. shared bus – one zabierają po 7-12 klientów i odjeżdżają jak się zapełnią, więc zazwyczaj bardzo szybko. Ten etap jest prosty.
Następnie pewnie zanocuj w Puli, ponieważ nie dasz rady zrobić transportem publicznym Hehuanshan z Taichungu w jeden dzień. Z rana z terminala autobusowego wsiądź do jednego z autobusów jadących do Qingjing Farm. Autobusy jadące w tym kierunku to – 6654, 6658, 6659. Pierwszy odjeżdża o 7 rano. Następnie z Qingjing Farm masz możliwość załadowania się do jednego z autobusów linii 6658A jadących pod Hehuanshan. Niestety, są tylko trzy dziennie, o 8:20, 11:10 i 14:30. Powrotu z ostatniej stacji (niedaleko Hehuan North Peak Trailhead) są o godzinach: 9:40, 12:30, 15:50.
Jeśli nie trafisz na autobus, możesz spróbować stopować do Hehuanshan albo w dół. Próbowałem tego kilkakrotnie i dało się 🙂 Za autobusy zapłacisz kartą EZ Card.
Trekking na Hehuanshan
Hehuanshan Main Peak
Z parkingu Kunyang, podlinkowanego powyżej, przejdź przez ulicę – zauważysz wychodzoną drogę pod górę. Wespnij się na wydeptaną ścieżkę i podążaj nią cały czas przed siebie. Wiele osób zamiast wchodzić na tę ścieżkę idzie wzdłuż ulicy, ale moim zdaniem nie ma to absolutnie sensu. Ścieżka jest fajna, szeroka, oferuje ładny widok na rozciągającą się na dole drogę. Idąc ulicą musisz uważać na samochody, jest dość wąsko, a widoków jest znacznie mniej.
Ostatecznie dojdziesz do wybetonowanej drogi, którą wejdziesz aż na szczyt. Nie ma tam ścieżek ani ukrytych tras. Na szczycie jest obserwatorium, dlatego zbudowano tam drogę.
Z Hehuanshan Main Peak rozciąga się całkiem fajny widok, ale niestety dość mocno porośnięty szczyt sprawia, że jest on mocno ograniczony.
Ale jest tutaj jeszcze jeden sekret – jak wejdziesz na szczyt i spojrzysz w kierunku północno wschodnim, dostrzeżesz małą ścieżkę wiodącą ostro w dół. Można nią zejść i przejść do Hehuanshan North Peak, trasa nazywa się Hehuanshan Creek Trail, ale uważaj zanim to zrobisz.
Jest to nieznakowana, zarośnięta, trudna, dwudniowa wycieczka wymagająca niemałych umiejętności. Na trasie tej rośnie ogromna ilość bambusa, przez który trzeba się przedzierać. Później musisz przekroczyć dość głęboką rzekę – w czasie suchej pory sięgającą pasa. Czy warto? Jeśli lubisz przygody, to tak 😉


Hehuanshan EAst Peak
Na ten szczyt startujemy z Ski Lodge. Jest to najłatwiejszy ze wszystkich szczytów góry Hehuan. Wchodzimy po schodach zbudowanych z tyłu hotelu i schroniska i voila, jesteśmy na szczycie. Naprawdę. Jest to jeden z najłatwiejszych trzytysięczników na świecie. Spacer nie zajmie sprawnej osobie dłużej niż 30 minut.
Hehuanshan North Peak
To najpiękniejszy ze szczytów tej góry. Zaczynamy od ulicy przy parkingu, gdzie zaczyna się szlak. W początkowym momencie wiedzie dość stromo w górę, ale po pierwszym kilometrze odrobine łagodnieje, żeby na samym końcu stać się zupełnie łatwym. To tylko 2,5 km i niecałe 300 metrów pod górę, a może zdobyć wierzchołek o tak wspaniałym widoku z góry, że trudno to opisać słowami. Z jednej strony można zobaczyć drugą najwyższą górę Tajwanu – Snow Mountain, oraz tzw. Holy Ridge. Z drugiej grań góry Qilai (szlak znany jako Qilai East Ridge) oraz Ganzhuowan – jeden z uchodzących za 4 najtrudniejsze szlaki na Tajwanie.
Na szczycie Hehuanshan North naprawdę można spędzić sporo czasu podziwiając widoki, którymi można się zachłysnąć. Schodzimy tą samą drogą do parkingu. Przy samym wejściu na szlak znajduje się też przystanek autobusowy, więc jeśli wracamy do Puli autobusem, właśnie tam można czekać.

Hehuanshan West Peak
Najtrudniejszy ze wszystkich szczytów Hehuanshan. Wchodzimy na North Peak i kontynuujemy po prostu dalej, jedyną dostępną ścieżką. Do West Peak trzeba doliczyć dodatkowe 4,5 km w jedną stronę, 150 m pod górę i 400 metrów w dół. Jako, że prowadzi tam tylko ta ścieżka, to by wrócić musimy przejść kolejne 4,5 km na north peak, pokonując tym razem 400 metrów pod górę i 150 w dół.
Trasa jest przepiękna i malownicza, aż do momentu wejścia w las, który całkowicie zakrywa widok. Nie ma na niej elementów technicznych. ale część w lesie jest dość trudna do przejścia – stroma i śliska, więc nie da się utrzymać szybkiego tempa.
Ze szczytu mamy widok w jedną stronę .- w kierunku Puli, na dwutysięczniki i wioski aborygeńskie.

Podsumowanie
Hehuanshan jest jednym z najłatwiejszych trzytysięczników na Tajwanie. Osoby pragnące oswoić się z dużymi wysokościami mogą zacząć od niego zdobywanie wysokich, tajwańskich gór. Mimo jednak, że szczyty te są stosunkowo łatwe, trzeba być przygotowanym na nagłe załamania pogody i bardzo silny, zimny wiatr. Hehuanshan jest mocno wyeksponowany, zwłaszcza North Peak, więc często mocno na nim wieje. A z racji wysokości, wiatr nawet latem bywa bardzo zimny. Pamiętaj o zabraniu odpowiedniego sprzętu. Poniżej prezentuję swój ekwipunek. Jest to sprzęt na wiele dni, ale na pewno pozwoli Ci wybrać coś, co będzie ci odpowiadało podczas jednodniowej wycieczki.
Czego nie zapomnieć wybierając się w góry na dłużej, moja packlista:
Zatrzymaj się na chwilę zanim przeczytasz dalej. Możesz się zastanawiać, dlaczego nie ma pod spodem ładnych zdjęć produktowych zrobionych w studio czy ciekawych zbliżeń, albo ujęć produktów. Zabieg ten jest celowy. Cały polecany przeze mnie sprzęt to sprzęt, którego używam, więc dobierając zdjęcia, wyciągnąłem je po prostu ze swojej górskiej galerii. Cały prezentowany przeze mnie sprzęt został zakupiony z moich własnych środków, nie ma tutaj żadnych części ekwipunku, które ktoś by sponsorował albo których nie używam podczas swoich podróży i górskich wojaży.
Sprzęt podstawowy:
- Plecak.

plecak fjallraven kajka
Plecak który stosuję na długie wyprawy, to Fjallraven Kajka 75L. Jest niezniszczalny i niezawodny, przetrwa dosłownie wszystko. Sprawdź w serwisie Ceneo

plecak deuter aircontact 75+10
Wcześniej używałem plecaka Deuter Aircontact 70+10. To również świetna inwestycja na lata .Zobacz na stronie Sportano || Sprawdź w serwisie Ceneo.

Wisport sparrow 30
Na krótkie wypady jednodniowe zabieram ze sobą niezawodny Wisport Sparrow 30, którego mam od 2016 roku i przez tyle lat nic się z nim nie stało, mimo hardkoru, jaki ze mną przeszedł 🙂 Sprawdź w serwisie Ceneo
Namiot

namiot big agnes copper spur
W tej chwili używam namiotu Big Agnes Copper Spur HV UL2 - Sprawdź w serwisie Ceneo

namiot msr elixir
Jeśli wybieram się na trekking z kimś i mogę podzielić się noszeniem namiotu, to uwielbiam wygodny i bardzo wytrzymały MSR Elixir 3. Zobacz na stronie Skalnik || Sprawdź w serwisie Ceneo

Naturehike Cloud up 2
Wcześniej towarzyszył mi Nature Hike Cloud up 2 . Sprawdź w serwisie ceneo
Sen

śpiwór pająk core 400
Śpiwór. Stosuję śpiwór polskiej produkcji Pająk Core 400. Temperatura komfortu - 0 stopni. Doskonale sprawdza się w różnych warunkach, jak jest zimno to można się w niego totalnie zawinąć, jak cieplej, to użyć jako koca. Dodatkowo posiada specjalną wszytą kieszeń, by schować przed zimnem elektronikę do środka. Zobacz w serwisie Ceneo.

Materac Forclaz 700
- Materac dmuchany Forclaz 700. Mimo niskiej ceny, sprawdza się znakomicie, nawet, gdy temperatura spada nieznacznie poniżej zera. Sprawdź w serwisie Ceneo.
Akcesoria i kuchnia

Apteczka
- Apteczka. W apteczce zawsze mam jałową gazę, wodę utlenioną, bandaż, środki przeciw biegunce, środki przeciwbólowe. Podstawową apteczkę kupisz na Decathlon

Mammooth Full Force
- W zależności od sezonu - latem zabieram ze sobą bukłak na wodę Mammooth Full Force 3l - jest to bardzo wygodny camelbak wyposażony w specjalną pompkę, umożliwiającą "wypompowanie" wody bez wyciągania camelbaga z plecaka. Sprawdź w serwisie Ceneo.

Butelka Nalgene
- Zimą zabieram butelki Nalgene. Wybór padł na Nalgene, albowiem wykonane są z nietoksycznych materiałów oraz można napełniać je gorącą wodą i użyć jak termoforu. Sprawdź na stronie Skalnika || Sprawdź w serwisie Ceneo

kuchenka turystyczna GoSystem
- Kuchenka turystyczna Gosystem GS 2013 - tania, niezawodna, mała i lekka. Sprawdź w serwisie Ceneo.

filtr sawyer mini
- Filtr do wody pitnej Sawyer Mini. Niejeden raz ratował mnie, kiedy zmuszony byłem pić niezbyt czystą wodę pozyskiwaną ze stojących źródeł wody gdzieś na szlaku || Sprawdź w serwisie Ceneo

Worki na wodę
- Worki na wodę. Ultralekkie, służą mi do przenoszenia większej ilości wody, jeśli obawiam się, że nie będzie jej na szlaku. Bądź też do przyniesienia większej ilości do obozu. Sprawdź w serwisie Ceneo.

garnek sea to summit
- Garnek Sea tu Summit Frontier Pot 1,3L. Ma kilka niesamowitych zalet. Jest ultralekki, rączka jest jednocześnie zamknięciem pokrywki, a w pokrywce wydrążono drobne dziurki, umożliwiające odsączenie wody. Może np. ugotować herbatę fusiatą albo parówki i odlać wodę przez dziurki w pokrywce, nalewając odsączoną herbatę do kubka lub pozbyć się niepotrzebnej wody po gotowaniu kiełbasy. Zobacz w serwisie Sportano

kij trekkingowy black diamond
- Kije trekkingowe Black Diamond Trail. Niesamowicie wytrzymałe kijki pomagające w marszu. Zobacz na Skalniku || Sprawdź w serwisie Ceneo

Victorinox Camper
- Scyzoryk Victorinox Camper. Najlepszy przyjaciel podróżniczy, służący zarówno do przygotowywania jedzenia jak i do naprawy sprzętu. Zobacz na stronie Sportano || Sprawdź w serwisie Ceneo.

nóż benchmade griptillian
- Zabieram też, jeśli spodziewam się cięższych prac, nóż składany Benchmade Griptillian. Nie do zdarcia i nie do stępienia. Sprawdź w serwisie Ceneo

spork
- Spork. Lepiej mieć jeden sztuciec niż dwa, oszczędzamy wagę. || Sprawdź w serwisie Ceneo.
- Okulary przeciwsłoneczne. Zabieram zawsze, niezależnie od sezonu, choć najważniejsze by mieć je ze sobą zimą, by uniknąć śnieżnej ślepoty.
- Dry bagi. Zabieram dwa lub trzy - pakuję w nie ubrania, elektronikę, jedzenie. Nie dość, że dzięki temu mam rzeczy w plecaku posegregowane, to jeszcze dodatkowo zabezpieczone przed przemoknięciem. Sprawdź w serwisie Ceneo

raki petzl vasak
- Zimą na szlaki zabieram ze sobą raki. Model którego używam to model z 12 zębami Petzl Vasak. Zobacz na stronie Skalnika || Sprawdź w serwisie Ceneo

kask back diamond vision
Temat sporny - kask. Polecam ubierać na szlak. Zapobiega uderzeniom lecących z góry kamieni, które mogą nie tylko spadać w górach naturalnie, ale być zwyczajnie kopnięte przez kogoś, kto akurat spaceruje wyżej. Do tego chroni przed uderzeniami w gałęzie czy uderzeniem głową o kamienie, kiedy upadniesz. Od lat używam Black Diamond Vision, moja partnerka też. Jest ultralekki, a do tego umożliwia zamocowanie na nim latarki czołowej. Sprawdź w serwisie Skalnik
Odzież:
Buty

buty zamberlan tofane
Przeszedłem już sporo par butów i ostatecznie uznałem, że jeden model jest najbardziej odpowiadający na wszelkie warunki. Buty te są praktycznie niezniszczalne, nadają się zarówno na błoto jak i na kamienie, nie przemakają i wspaniale chronią kostkę. Buty które polecam to Zamberlan Tofane.

buty altra olympus
- Latem, gdy jestem absolutnie pewien, że nie będzie padało, wybieram buty do biegania trailowego, Altra Olympus. Klasa sama w sobie. Przeszedłem w nich cały Tour Mont Blanc czy wielodniowe trekkingi w Norwegii Zobacz w sklepie Sportano || Sprawdź w serwisie Ceneo.
Pierwsza warstwa
Bieliznę stosuję z Under Armour. Bardzo dobrze leży i nie ociera, nawet kiedy przemoknie, co jest ważne dla zachowania komfortu okolic intymnych. Sprawdź w sklepie Sportano

koszulka under armour
W ciepłe dni stosuję koszulki Under Armour. Są doskonałe, szybko schną, dobrze leżą i nie niszczą się szybko. Dobrze sprawdzają mi się kolekcje Iso Chill i HeatGear, ale inne też się sprawdzą. Firma ma sporo opcji do wyboru. W góry świetnie sprawdzają się kolekcje biegowe. Sprawdź w sklepie Sportano

Bluzy Smartwool, wersja damska i męska
W chłodniejsze dni, od połowy jesieni, całą zimę i do połowy wiosny, używam odzieży smartwool. Bluzy wykonane w 100% z wełny merynosów zmieniły mój świat górski. Nie dość, że grzeją nawet jak zmokną, to nie śmierdzą nawet po kilku dniach noszenia. Są fantastyczne. I zupełnie inne od tańszych mieszanek, gdzie wełna merino jest wymieszana z poliestrem czy elastanem. Zobacz w serwisie Skalnik. Jolin używa wersji damskiej 🙂 Zobacz w serwisie Skalnik
Druga i trzecia warstwa

arcteryx beta AR
- Kurtka przeciwdeszczowa. Osobiście wybieram kurtkę, w której człowiek czuje się, jakby odciął się absolutnie od warunków zewnętrznych. Hardshell Arc'teryx Bera AR. Nie tylko doskonale chroni przed deszczem i wiatrem, ale pozwala tak poszerzyć kaptur, by pod kapturem schowa ć kask. Sprawdź na stronie Skalnik

arcteryx atom sl
- Druga warstwa a'la softshell. Ultralekka, ale ładnie trzymająca ciepło podczas wysiłku kurtka Art'teryx Atom. Osobiście używam modelu SL jednakże wiele osób poleca model LT. Sprawdź co spodoba się Tobie. Zobacz na stronie Skalnik || Sprawdź w serwisie Ceneo

kurtka puchowa decathlon
- Trzecia warstwa - kurtka puchowa (tylko zimą). Używam taniej puchówki z Decathlonu, model Trek 100. Zobacz wersję męską na Decathlonie | Zobacz wersję damską na Decathlonie | Sprawdź w serwisie Ceneo

spodnie craghopers, akurat odpięte nogawki
- Używam spodni z odpinanymi nogawkami Craghoppers. Bardzo dobrze oddychają, są na tyle elastyczne, że podczas jakichś dziwnych ustawień nóg nic się w nich nie pruje, szybko schną i mają bardzo dobry układ kieszeni. Kupiły mnie też wbudowaną ściereczką do obiektywu zamontowaną na sznurku w kieszeni 🙂 Sprawdź w serwisie Skalnik

Skarpety Darn Tough
- Skarpety. Od kilku lat używam skarpet amerykańskiej firmy Darn Tough. Skarpety z wełny merynosów zapobiegają nadmiernemu poceniu, nie nabierają nieprzyjemnych zapachów a do tego forma Darn Tough oferuje dożywotnią gwarancję, czyli kiedy uda ci się je przetrzeć, dostaniesz nowe! Zobacz w serwisie Sportano

Czapka Buff Fisherman
- Czapka. Niezależnie od pogody mam ze sobą czapkę, w górach nigdy nie wiadomo kiedy zacznie wiać i czasami kaptur może okazać się niewystarczający. Osobiście używam czapki Buff Merino Fisherman 20 - jest ciepła i chroni przed mocnymi podmuchami, a nawet gdy z zewnątrz zmoknie, to nadal zachowuje właściwości termoizolacyjne. || Sprawdź w serwisie Ceneo
- Rękawice. Jeśli wybieram się na trekking zimą. Używam rękawic firmy Snow Travel.

Stuptuty Outdoor Research
- Stuptuty. Jeśli wychodzę w góry zimą bądź w czasie, gdy na szlaku jest dużo błota, nigdy nie zapominam ich zabrać. Chronią przed wpadaniem śniegu i błota do butów. Używam stuptutów firmy Outdoor Research.Sprawdź w serwisie Ceneo.

nakladki przeciwdeszczowe na spodnie
- Pokrowiec przeciwdeszczowy na spodnie. W razie ulewy nic nie przemaka. Najtańsze pokrowce tego typu można dostać w Decathlonie - sprawdź.
Elektronika

Olight H2R
- Latarka. Nawet gdy nie zamierzam wędrować po zmroku, zawsze mam ze sobą latarkę. Niejeden raz podczas trekingu napotkasz trudne warunki, które mogą uniemożliwić zejście z gór w zaplanowanym czasie. Bez latarki ani rusz. Korzystam z pancernej, wodoszczelnej czołówki Olight H2R. Sprawdź w serwisie Ceneo

Powerbank Nitecore
- Powerbank. W dzisiejszych czasach wszyscy korzystamy z elektroniki na szlaku. Powerbank przyda się, gdy wysiądzie telefon, GPS lub trzeba będzie naładować latarkę (jeśli ma ona taką możliwość, wymieniona powyżej latarka - ma). Korzystam z Nitecore nb10000. To najmniejszy i najlżejszy powerbank w rozsądnej cenie jaki udało mi się znaleźć na rynku. Sprawdź w serwisie Ceneo

zegarek garmin instinct 2 solar
- Zegarek. Nie posiadam zegarka z nawigacją, ale mam taki by rysował mój ślad GPS a w razie czego mógł posłużyć jako awaryjny GPS, bowiem ma funkcję prowadzenia do punktu startu. Używam zegarka Garmin Instinct Solar 2. || Sprawdź w serwisie Ceneo.
- Kamera. To już zupełnie osobiste preferencje, ale zabieram ze sobą kamerę GoPro 8. Głównie służy mi do robienia zdjęć.Sprawdź w serwisie Ceneo.
- Okablowanie do powyższych urządzeń





