Najwyższa góra Tajwanu – Jade Mountain (Yushan, 3952 m). Poradnik
Najwyższa góra Tajwanu, Jade Mountain, zwana też Yushan (chiń. 玉山) to nie lada wyzwanie. Liczy sobie 3952m i stanowi wisienkę na torcie podczas trekingu na Tajwanie. Wielu obcokrajowców przyjeżdża na Tajwan tylko po to, by się z nią zmierzyć. Czy to łatwe? Jak to zorganizować? O tym wszystkim przeczytacie poniżej.
Słowem wstępu, o moim trekkingu na jade mountain słów kilka
Moja historia wejścia na najwyższą górę Tajwanu jest w pewnym sensie zabawna. Przyjechałem na Tajwan i zacząłem chodzić po górach wysokich. Odkryłem, że Tajwan ma 285 szczytów, których wysokość przekracza 3000 m. 100 szczytów zostało specjalnie wybranych i wyselekcjonowanych i stworzono z nich pewnego rodzaju trekkingowe wyzwanie. Nazwano je Baiyue – 100 wojowników. Ktoś kto zdobędzie te 100 szczytów zobaczy każdy rodzaj roślin, zwierząt (jak mu się poszczęści) i terenu, jaki mogą zaoferować tajwańskie trzytysięczniki.
Wielu zdobywców gór na Tajwanie zaczyna od najwyższego szczytu – Yushan. Następnie rozkręca się, chce więcej i zaczynają zdobywanie kolejnych gór. Ale nie ja. Ja zacząłem od zupełnie innych gór, a Jade Mountain była moim… 62-gim szczytem z listy Baiyue, a 90-tym trzytysięcznikiem na Tajwanie w ogóle 😀
Kiedy jednak już ją zdobyłem, przekonałem się, że wejście na nią różni się znacznie od większości trekkingów na tej pięknej wyspie.
Yushan, Jade Mountain – organizacja trekkingu
Pierwszym, co musisz zaplanować, jest czas trekkingu. Do wyboru jest permit jednodniowy lub dwudniowy. Bez permitu na Yushan nie da się wejść – jedyne wejście prowadzi przez punkt kontrolny, w którym siedzą strażnicy, a także znajduje się posterunek policji. Jest również monitorowany całą noc.
Permit jednodniowy uprawnia cię do wejścia i zejścia na Jade Mountain w jeden dzień. Permit dwudniowy połączony jest z noclegiem w schronisku Paiyun.
O permity aplikuesz tutaj – https://hike.taiwan.gov.tw/en/apply_1.aspx . Jeśli nie wiesz jak to zrobić, to przewiń artykuł do końca – znajdziesz tam moją ofertę przewodnicką, a jedną z moich usług jest pomoc w aplikowaniu o permity na wejście na tajwańskie góry.
Krótko o permitach – ich ilośc jest ściśle reglamentowana.
____________________
Widzieliście już nową promkę na Sportano? Z kodem Spring rabaty do 20%
A na skalniku nawet do 30% taniej!
____________________
Na wejście jednodniowe wydawanych jest 60 permitów dziennie. Z kolei na wejście dwudniowe – 99. Na permit jednodniowy aplikuesz z dwumiesięcznym wyprzedzeniem, na dwudniowy – aplikacja otwiera się 4 miesiące przed terminem trekkingu. Na Jade Mountain na trekking jednodniowy permity wydawane są zgodnie z kolejnością zgłoszeń, na dwudniowe – odbywa się losowanie. W weekendy zazwyczaj aplikuje około 3000 osób na 99 miejsc, więc dostać to pozwolenie to cud. Na szczęście – jesteśmy obrokrajowcami.
Permit na Jade Mountain dla obcokrajowców
Tajwan by zachęcić obcokrajowców do trekingu, stworzył specjalną aplikację o permit na Jade Mountain. Podczas aplikowania wybierasz opcję Advanced Foreign Application. Ona otwiera się 4 miesiące a zamyka – 35 dni przed terminem wyjścia na górę. Codziennie, ale TYLKO od NIEDZIELI DO CZWARTKU, 25 miejsc w schronisku Paiyun jest przeznaczanych dla obcokrajowców. Losowanie o przyznanie permitów odbywa się 30 dni przed terminem wyjścia w góry, dlatego o rezerwację miejsc dla obcokrajowców trzeba aplikować wcześniej, by miejsca zostały zarezerwowane przed losowaniem. Najlepiej zrobić to o 7 rano dokładnie 120 dni przed terminem wyjścia w góry. Na Jade Mountain przyjeżdża sporo grup Japończyków, Filipińczyków, Amerykanów i Koreańczyków i czasami zabierają wszystkie miejsca przeznaczone dla obcokrajowców.
Za permit na dwa dni trzeba zapłacić – za schronisko Paiyun. Około 500 NTD za nocleg i ewentualnie można dokupić posiłki, jednak posiłki trzeba zamówić z wyprzedzeniem. To nie jest schronisko w stylu europejskim, że przyjedziemy i ktoś nam coś ugotuje. Zamawia się je przed wyjściem w góry i dostaniemy to, co będzie gotowane dla wszystkich (jest też opcja wegetariańska).

Transport na Jade Mountain
Masz właściwie trzy opcje transportu. Pierwszą jest transport publiczny – bardzo ograniczony w tym miejscu, jednak – do zrobienia, drugim – własny samochód, trzecim – wynajęcie prywatnego transportu z dowolnego miejsca na Tajwanie.

Transport publiczny na Yushan
Pierwszym krokiem jest przejazd pociągiem z Tajpej do Chiayi. Zajmuje to około 3 godzin. Do Chiayi można łatwo dojechać bezpośrednim pociągiem z Tajpej, Taichung, Kaohsiung lub innych dużych miast na zachodnim wybrzeżu. Po dotarciu do Chiayi masz kilka możliwości:
Z Chiayi polecam przejazd autobusem do Alishan. Będzie taniej niż pociągiem. Często kursują autobusy łączące te dwa miejsca, ale ostatni autobus odjeżdżający z Chiayi w kierunku Alishan wyrusza o 14:00, a ostatni autobus z Alishan do Chiayi o 17:00. Z Alishan do Parku Narodowego Yushan kursują tylko dwa autobusy dziennie. O 13:00 i 14:00. Jadą do jeziora Sun Moon, ale możesz poprosić ich, aby podrzucili Cię przy wejściu do parku. Miejsce początkowe wędrówki po Yushan nazywa się Tataka, więc musisz poprosić kierowcę, aby cię tam podwiózł.
Własny transport na Jade Mountain
Wynajęcie samochodu na Tajwanie jest dobrym pomysłem. Tuż przed wejściem do parku narodowego, tam gdzie sprawdzą twój permit, znajduje się ogromny, darmowy parking. Możesz więc spokojnie zaparkować samochód na dzień lub dwa. Tajwan jest ultrabezpieczny, więc nic się nie stanie z samochodem. Jednak miej na uwadze jedną rzecz – sporo wypożyczalni nie wypożycza samochodów obcokrajowcom. Dlatego najlepiej zarezerwować samochód online i mieć pewność, że gdy przyjedziesz na miejsce, auto będzie na ciebie czekać i nie będzie żadnych niespodzianek. Na Tajwanie najlepiej wypożyczać przez stronę Klook – zapewnia pełne bezpieczeństwo transakcji. Klikając w link znajdziesz wypożyczalnie w Tajpej.
Shuttle Bus
Wiele osób preferuje wygodny transport z odbiorem z hotelu i powrotem do hotelu. To najdroższa, ale najwygodniejsza opcja. Na Tajwanie mnóstwo firm świadczy podobne usługi, a jeśli jesteś z ekipą 4-5 osób, to koszt takiego transportu rozłoży się na wszystkich i ostatecznie wyjdzie taniej, niż transport publiczny, jeśli do Chiayi z Tajpej jechalibyście szybkim pociągiem. Klikając w ten link wejdziesz na stronę firmy organizującej przejazdy. Możesz też skontaktować się bezpośrednio ze mną i ja pomogę ci w organizacji transportu.
Nocleg
Przed wyjściem na trekking prawdopodobnie będzie ci potrzebny nocleg. Większość ludzi rezerwuje pokoje w schroniskach w Dongpu. W zależności od schroniska, za pokój ze śniadaniem zapłacimy od 500 do 1500 NTD. Te tańsze będą pokojami wieloosobowymi, najczęściej 16 osobowymi. Prywatne kwatery w Dongpu są bardzo proste, brak tutaj hoteli o wysokim standardzie.
Jade Mountain Trekking
Po przejściu punktu kontrolnego możemy skorzystać z shuttle busa, który jeździ do miejsca, gdzie faktycznie zaczyna się trekking. Oszczędzi nam to kilka km asfaltu, a kosztuje tylko 100 NTD. Bus jeździ w kółko więc wystarczy poczekać pod punktem kontrolnym, by z niego skorzystać. Na starcie miniemy kamień z napisem Jade Mountain i możemy ruszać.
Trekking do Paiyun to około 8,5 km dystansu i 900 przewyższenia. Na znaczniku 2,5 km oraz 5 km znajdują się proste toalety (nie ma w nich papieru toaletowego, ale są zbiorniki na deszczówkę, by umyć ręce).
Czy jest trudno? Moim zdaniem nie, ale niektórzy piechurzy wyglądają jakby mieli umrzeć. Słaba kondycja i nieprzyzwyczajenie do dużej wysokości robi swoje.



Na początku napisałem, że ten szlak jest inny od większości szlaków na Tajwanie. Otóż – posiada toalety, jest dobrze oznakowany i wykarczowany, po prostu jest szlakiem trekkingowym, a nie przedzieraniem się przez busz i zarośla, jak większość szlaków w tym kraju. Do schroniska Paiyun szlak jest łatwiejszy, to spacer pod górę. Nie licząc kilka miejsc, gdzie przerzedza się las, brak też na nim jakichś spektakularnych widoków.
Większośc ludzi nocuje w Paiyun i rusza na szlak kolejnego dnia około 2:30 rano. Nie pośpisz, bo większość ludzi wstanie i będzie hałasować o 2 nad ranem. I powiem tak – w zależności od kondycji albo wyjdź ze wszystkimi koło 2:30-3:00 rano, a najpóźniej, jeśli jesteś bardzo wysportowaną osobą, o 4 rano. Dlaczego? Już wyjaśniam.
Wszyscy idą pod górę. W pewnym momencie szlak się zwęża, jest do pokonania kilka sekcji z łańcuchami, nie da się na nich minąć. Jeśli wyjdziesz za późno i trafisz na schodzący tłumek, będziesz czekać i marznąć przez godzinę lub dwie.




Sekcje z łańcuchami nie są trudne, ale są dość strome. Należy na nich zachować ostrożność, jednak nie powinny nastręczyć większych problemów.
Szczyt – jest fantastyczny! 360 stopniowa panorama wynagradza wszelkie trudy, które poniosłeś lub poniosłaś, podczas wspinaczki. Jest tam dużo miejsca by zrobić zdjęcia. Zobaczysz też wysuniętą grań na którą możesz wejść, by zrobić jeszcze piękniejsze fotki, zwłaszcza fotki wschodu słońca. Z końca tej grani mamy nie zasłonięty niczym widok na kierunek wschodni.
Zejście odbywa się tą samą drogą. Yushan zdobyte 😉
Czego nie zapomnieć wybierając się w góry na dłużej, moja packlista:
Zatrzymaj się na chwilę zanim przeczytasz dalej. Możesz się zastanawiać, dlaczego nie ma pod spodem ładnych zdjęć produktowych zrobionych w studio czy ciekawych zbliżeń, albo ujęć produktów. Zabieg ten jest celowy. Cały polecany przeze mnie sprzęt to sprzęt, którego używam, więc dobierając zdjęcia, wyciągnąłem je po prostu ze swojej górskiej galerii. Cały prezentowany przeze mnie sprzęt został zakupiony z moich własnych środków, nie ma tutaj żadnych części ekwipunku, które ktoś by sponsorował albo których nie używam podczas swoich podróży i górskich wojaży.
I jeszcze małe info – zdjęcia produktów dopiero przygotowuję, więc kilku jeszcze brakuje. Do końca marca 2025 będzie komplet 🙂
Sprzęt podstawowy:
- Plecak.

plecak fjallraven kajka
Plecak który stosuję na długie wyprawy, to Fjallraven Kajka 75L. Jest niezniszczalny i niezawodny, przetrwa dosłownie wszystko. Sprawdź w serwisie Ceneo

plecak deuter aircontact 75+10
Wcześniej używałem plecaka Deuter Aircontact 70+10. To również świetna inwestycja na lata .Zobacz na stronie Sportano || Sprawdź w serwisie Ceneo.

Wisport sparrow 30
Na krótkie wypady jednodniowe zabieram ze sobą niezawodny Wisport Sparrow 30, którego mam od 2016 roku i przez tyle lat nic się z nim nie stało, mimo hardkoru, jaki ze mną przeszedł 🙂 Sprawdź w serwisie Ceneo
Namiot

namiot big agnes copper spur
W tej chwili używam namiotu Big Agnes Copper Spur HV UL2 - Sprawdź w serwisie Ceneo

namiot msr elixir
Jeśli wybieram się na trekking z kimś i mogę podzielić się noszeniem namiotu, to uwielbiam wygodny i bardzo wytrzymały MSR Elixir 3. Zobacz na stronie Skalnik || Sprawdź w serwisie Ceneo
Wcześniej towarzyszył mi Nature Hike Cloud up 2 . Sprawdź w serwisie ceneo
Sen
Śpiwór. Stosuję śpiwór polskiej produkcji Pająk Core 400. Temperatura komfortu - 0 stopni. Doskonale sprawdza się w różnych warunkach, jak jest zimno to można się w niego totalnie zawinąć, jak cieplej, to użyć jako koca. Dodatkowo posiada specjalną wszytą kieszeń, by schować przed zimnem elektronikę do środka. Zobacz w serwisie Ceneo.
- Materac dmuchany Forclaz 700. Mimo niskiej ceny, sprawdza się znakomicie, nawet, gdy temperatura spada nieznacznie poniżej zera. Sprawdź w serwisie Ceneo.
Akcesoria i kuchnia
- Apteczka. W apteczce zawsze mam jałową gazę, wodę utlenioną, bandaż, środki przeciw biegunce, środki przeciwbólowe.
- W zależności od sezonu - latem zabieram ze sobą bukłak na wodę Mammooth Full Force 3l - jest to bardzo wygodny camelbak wyposażony w specjalną pompkę, umożliwiającą "wypompowanie" wody bez wyciągania camelbaga z plecaka. Sprawdź w serwisie Ceneo.
- Zimą zabieram butelki Nalgene. Wybór padł na Nalgene, albowiem wykonane są z nietoksycznych materiałów oraz można napełniać je gorącą wodą i użyć jak termoforu. Sprawdź na stronie Skalnika || Sprawdź w serwisie Ceneo

kuchenka turystyczna GoSystem
- Kuchenka turystyczna Gosystem GS 2013 - tania, niezawodna, mała i lekka. Sprawdź w serwisie Ceneo.
- Latarka czołowa Olight h2r. Wytrzymała, wodo i wstrząsoodporna, bateria trzyma bardzo długo i można ją ładować z power banku. Sprawdź w serwisie Ceneo.

filtr sawyer mini
- Filtr do wody pitnej Sawyer Mini. Niejeden raz ratował mnie, kiedy zmuszony byłem pić niezbyt czystą wodę pozyskiwaną ze stojących źródeł wody gdzieś na szlaku || Sprawdź w serwisie Ceneo
- Worki na wodę. Ultralekkie, służą mi do przenoszenia większej ilości wody, jeśli obawiam się, że nie będzie jej na szlaku. Bądź też do przyniesienia większej ilości do obozu. Sprawdź w serwisie Ceneo.

garnek sea to summit
- Garnek Sea tu Summit Frontier Pot 1,3L. Ma kilka niesamowitych zalet. Jest ultralekki, rączka jest jednocześnie zamknięciem pokrywki, a w pokrywce wydrążono drobne dziurki, umożliwiające odsączenie wody. Może np. ugotować herbatę fusiatą albo parówki i odlać wodę przez dziurki w pokrywce, nalewając odsączoną herbatę do kubka lub pozbyć się niepotrzebnej wody po gotowaniu kiełbasy. Zobacz w serwisie Sportano

kij trekkingowy black diamond
- Kije trekkingowe Black Diamond Trail. Niesamowicie wytrzymałe kijki pomagające w marszu. Zobacz na Skalniku || Sprawdź w serwisie Ceneo
- Scyzoryk Victorinox Camper. Najlepszy przyjaciel podróżniczy, służący zarówno do przygotowywania jedzenia jak i do naprawy sprzętu. Zobacz na stronie Sportano || Sprawdź w serwisie Ceneo.

nóż benchmade griptillian
- Zabieram też, jeśli spodziewam się cięższych prac, nóż składany Benchmade Griptillian. Nie do zdarcia i nie do stępienia. Sprawdź w serwisie Ceneo
- Spork. Lepiej mieć jeden sztuciec niż dwa, oszczędzamy wagę. || Sprawdź w serwisie Ceneo.
- Okulary przeciwsłoneczne. Zabieram zawsze, niezależnie od sezonu, choć najważniejsze by mieć je ze sobą zimą, by uniknąć śnieżnej ślepoty.
- Dry bagi. Zabieram dwa lub trzy - pakuję w nie ubrania, elektronikę, jedzenie. Nie dość, że dzięki temu mam rzeczy w plecaku posegregowane, to jeszcze dodatkowo zabezpieczone przed przemoknięciem. Sprawdź w serwisie Ceneo

raki petzl vasak
- Zimą na szlaki zabieram ze sobą raki. Model którego używam to model z 12 zębami Petzl Vasak. Zobacz na stronie Skalnika || Sprawdź w serwisie Ceneo

kask back diamond vision
Temat sporny - kask. Polecam ubierać na szlak. Zapobiega uderzeniom lecących z góry kamieni, które mogą nie tylko spadać w górach naturalnie, ale być zwyczajnie kopnięte przez kogoś, kto akurat spaceruje wyżej. Do tego chroni przed uderzeniami w gałęzie czy uderzeniem głową o kamienie, kiedy upadniesz. Od lat używam Black Diamond Vision, moja partnerka też. Jest ultralekki, a do tego umożliwia zamocowanie na nim latarki czołowej. Sprawdź w serwisie Skalnik
Odzież:
Buty

buty zamberlan tofane
Przeszedłem już sporo par butów i ostatecznie uznałem, że jeden model jest najbardziej odpowiadający na wszelkie warunki. Buty te są praktycznie niezniszczalne, nadają się zarówno na błoto jak i na kamienie, nie przemakają i wspaniale chronią kostkę. Buty które polecam to Zamberlan Tofane.

buty altra olympus
- Latem, gdy jestem absolutnie pewien, że nie będzie padało, wybieram buty do biegania trailowego, Altra Olympus. Klasa sama w sobie. Przeszedłem w nich cały Tour Mont Blanc czy wielodniowe trekkingi w Norwegii Zobacz w sklepie Sportano || Sprawdź w serwisie Ceneo.
Pierwsza warstwa
Bieliznę stosuję z Under Armour. Bardzo dobrze leży i nie ociera, nawet kiedy przemoknie, co jest ważne dla zachowania komfortu okolic intymnych. Sprawdź w sklepie Sportano

koszulka under armour
W ciepłe dni stosuję koszulki Under Armour. Są doskonałe, szybko schną, dobrze leżą i nie niszczą się szybko. Dobrze sprawdzają mi się kolekcje Iso Chill i HeatGear, ale inne też się sprawdzą. Firma ma sporo opcji do wyboru. W góry świetnie sprawdzają się kolekcje biegowe. Sprawdź w sklepie Sportano

Bluzy Smartwool, wersja damska i męska
W chłodniejsze dni, od połowy jesieni, całą zimę i do połowy wiosny, używam odzieży smartwool. Bluzy wykonane w 100% z wełny merynosów zmieniły mój świat górski. Nie dość, że grzeją nawet jak zmokną, to nie śmierdzą nawet po kilku dniach noszenia. Są fantastyczne. I zupełnie inne od tańszych mieszanek, gdzie wełna merino jest wymieszana z poliestrem czy elastanem. Zobacz w serwisie Skalnik. Jolin używa wersji damskiej 🙂 Zobacz w serwisie Skalnik
Druga i trzecia warstwa

arcteryx beta AR
- Kurtka przeciwdeszczowa. Osobiście wybieram kurtkę, w której człowiek czuje się, jakby odciął się absolutnie od warunków zewnętrznych. Hardshell Arc'teryx Bera AR. Nie tylko doskonale chroni przed deszczem i wiatrem, ale pozwala tak poszerzyć kaptur, by pod kapturem schowa ć kask. Sprawdź na stronie Skalnik

arcteryx atom sl
- Druga warstwa a'la softshell. Ultralekka, ale ładnie trzymająca ciepło podczas wysiłku kurtka Art'teryx Atom. Osobiście używam modelu SL jednakże wiele osób poleca model LT. Sprawdź co spodoba się Tobie. Zobacz na stronie Skalnik || Sprawdź w serwisie Ceneo

kurtka puchowa decathlon
- Trzecia warstwa - kurtka puchowa (tylko zimą). Używam taniej puchówki z Decathlonu, model Trek 100. Sprawdź w serwisie Ceneo

spodnie craghopers, akurat odpięte nogawki
- Używam spodni z odpinanymi nogawkami Craghoppers. Bardzo dobrze oddychają, są na tyle elastyczne, że podczas jakichś dziwnych ustawień nóg nic się w nich nie pruje, szybko schną i mają bardzo dobry układ kieszeni. Kupiły mnie też wbudowaną ściereczką do obiektywu zamontowaną na sznurku w kieszeni 🙂 Sprawdź w serwisie Skalnik
- Skarpety. Od kilku lat używam skarpet amerykańskiej firmy Darn Tough. Skarpety z wełny merynosów zapobiegają nadmiernemu poceniu, nie nabierają nieprzyjemnych zapachów a do tego forma Darn Tough oferuje dożywotnią gwarancję, czyli kiedy uda ci się je przetrzeć, dostaniesz nowe! Zobacz w serwisie Sportano
- Czapka. Niezależnie od pogody mam ze sobą czapkę, w górach nigdy nie wiadomo kiedy zacznie wiać i czasami kaptur może okazać się niewystarczający. Osobiście używam czapki Buff Merino Fisherman 20 - jest ciepła i chroni przed mocnymi podmuchami, a nawet gdy z zewnątrz zmoknie, to nadal zachowuje właściwości termoizolacyjne. || Sprawdź w serwisie Ceneo
- Rękawice. Jeśli wybieram się na trekking zimą. Używam rękawic firmy Snow Travel.
- Stuptuty. Jeśli wychodzę w góry zimą bądź w czasie, gdy na szlaku jest dużo błota, nigdy nie zapominam ich zabrać. Chronią przed wpadaniem śniegu i błota do butów. Używam stuptutów firmy Outdoor Research.Sprawdź w serwisie Ceneo.

nakladki przeciwdeszczowe na spodnie
- Pokrowiec przeciwdeszczowy na spodnie. W razie ulewy nic nie przemaka. Najtańsze pokrowce tego typu można dostać w Decathlonie.
Elektronika
- Latarka. Nawet gdy nie zamierzam wędrować po zmroku, zawsze mam ze sobą latarkę. Niejeden raz podczas trekingu napotkasz trudne warunki, które mogą uniemożliwić zejście z gór w zaplanowanym czasie. Bez latarki ani rusz. Korzystam z pancernej, wodoszczelnej czołówki Olight H2R. Sprawdź w serwisie Ceneo
- Powerbank. W dzisiejszych czasach wszyscy korzystamy z elektroniki na szlaku. Powerbank przyda się, gdy wysiądzie telefon, GPS lub trzeba będzie naładować latarkę (jeśli ma ona taką możliwość, wymieniona powyżej latarka - ma). Korzystam z Nitecore nb10000. To najmniejszy i najlżejszy powerbank w rozsądnej cenie jaki udało mi się znaleźć na rynku. Sprawdź w serwisie Ceneo

zegarek garmin instinct 2 solar
- Zegarek. Nie posiadam zegarka z nawigacją, ale mam taki by rysował mój ślad GPS a w razie czego mógł posłużyć jako awaryjny GPS, bowiem ma funkcję prowadzenia do punktu startu. Używam zegarka Garmin Instinct Solar 2. || Sprawdź w serwisie Ceneo.
- Kamera. To już zupełnie osobiste preferencje, ale zabieram ze sobą kamerę GoPro 8. Głównie służy mi do robienia zdjęć.Sprawdź w serwisie Ceneo.
- Okablowanie do powyższych urządzeń
Oferta przewodnicka po tajwańskim interiorze.
Jako, że Tajwan jest miejscem wręcz wymarzonym na wypad na łono natury, tak też wielu podróżnych wybiera ten kierunek, jako destynację wakacyjną. Jednak Tajwan ma jeden problem - język angielski w wielu miejscach kuleje. Rezerwacje biletów, niektóre górskie permity, zakwaterowanie w prywatnych guesthousach - często możliwe są tylko i wyłącznie po chińsku. Dlatego warto rozważyć moją ofertę, jeśli wybierasz się w tajwańskie góry, ale boisz się problemów związanych z językiem lub logistyką.
Przygotowałem trzy pakiety, z których możesz skorzystać, jeśli wybierasz się w góry.
Doradztwo
Jeśli masz już zaplanowany trekking, ale chcesz się upewnić, że wszystkie znalezione informacje są poprawne, dobrze zaplanowałeś/aś transport, poprawnie wyliczyłeś czasy przejść, na pewno na trasie znajdziesz źródła wody, to ta oferta jest dla ciebie. Sprawdzę twój plan pod względem merytorycznym, dam przestrogi, na co uważać, sprawdzę, czy zabierasz ze sobą odpowiedni ekwipunek oraz zwrócę twoją uwagę na szczególnie ważne punkty twojej wyprawy.
Planowanie
Jeśli wybierasz się na Tajwan, ale nie wiesz, jak zaplanować trasę albo na jakie szczyty warto się wybrać, nie wiesz jak aplikować o pozwolenie na trekking, ani nie wiesz, jak zorganizować transport, jest to opcja dla ciebie. Pomogę z załatwieniem wszystkiego od A do Z, od doradztwa w zakresie tego, który szlak wybrać (tutaj dużo zależeć będzie od pory roku), przez załatwienie ci noclegów, transportu (tudzież sprawdzenia transportu publicznego, jeśli taki w danym miejscu istnieje), pozwoleń na wejście do parku narodowego itd. Mogę również pomóc w wypożyczeniu sprzętu.
Dodatkowo, przygotuję Ci mapki zarówno związane z trekkingiem, jak i logistyką i transportem na trekking oraz notatki po chińsku, które będziesz mógł pokazać kierowcy, czy pracownikowi parku narodowego, by być obsłużonym tak, jak jest ci to na rękę bez tracenia czasu i ewentualnych nieporozumień.
Przewodnictwo
Oferuję również ofertę przewodnicką. Zaplanujemy trasę, a ja zajmę się resztą – pozwoleniami, grafikiem wyprawy, transportem itd. Jeśli uważasz, że nie dasz rady wybrać się na wielodniową wyprawę z plecakiem, załatwimy też nosiczy (lub jak ktoś woli, szerpów, choć to określenie jest niepoprawne). W tej opcji nie martwisz się zupełnie o przebieg trasy, po prostu idziemy razem w góry. Zapewniam również bezpieczeństwo – wykupię dla ciebie lokalną polisę ubezpieczeniową i będę posiadał telefon satelitarny, by w razie niebezpieczeństwa móc wezwać pomoc.
Kontakt i wycena
Wycena każdego zlecenia jest indywidualna, zależy od tego, czego oczekujesz oraz od trasy, zupełnie inaczej wygląda to w przypadku jednodniowych trekkingów na które da się dojechać autobusem, a zupełnie inaczej, gdy trzeba zaplanować tygodniową wyprawę i załatwić transport. Nie martw się jednak, cena cię nie zabije 😉 Mówię po polsku, angielsku oraz chińsku, więc na Tajwanie na pewno ze mną nie zginiesz.
Można się ze mną skontaktować przez e-mail – michal@dalekowswiat.pl
Lub przez Facebooka, gdzie rówmież opisuję swoje przygody – facebook.com/dalekowswiat