Image Alt

Blog

Jak skompletować sprzęt w góry do 1000 zł?

Wyprawy górskie stają się coraz bardziej popularne wśród Polaków. Widać to już nie tylko w szczycie sezonu i weekendy, ale także – poza sezonem. Szukamy ucieczki od zgiełku miasta oraz chcemy się sprawdzić. Chcemy przeżyć przygodę, zobaczyć widoki, których nie ma na nizinach oraz przełamać własne słabości.

Jednak chodzenie po górach to też wydatek. Trzeba skompletować cały sprzęt, który potrafi sporo kosztować. Profesjonalne, górskie rozwiązania oferowane przez najlepsze firmy, mogą przyprawić o ból głowy. Kurtka za 3000 zł, plecak za tyle samo – to norma. Jakiś czas temu ktoś mi powiedział, że trzeba być naprawdę bogatym, żeby chodzić po górach. Zastanowiłem się nad tymi słowami i popatrzyłem na swój ekwipunek. Faktycznie, kosztował niemałą fortunę.

Ale przypomniałem sobie, że przecież chodziłem też po górach, nie mając pieniędzy. Już jako nastolatek, dorabiając sobie w weekendy, byłem w stanie skompletować podstawowy ekwipunek i ruszyć przed siebie. Dziś możliwości jest znacznie więcej – kiedyś, ponad 20 lat temu, miałem do wyboru – wypasiony sprzęt albo chiński szmelc. I musiałem balansować pomiędzy nimi. A dziś? Dziś jest znacznie łatwiej!

Sprzętowe rozwiązania XXI wieku

Pamiętam jak zaczynałem chodzić po górach i byłem zmuszony kupować szmelc. Mój pierwszy namiot był to namiot ze sklepu Auchan za 80 zł. Nie było mnie stać na nic lepszego. Zabrałem go na pierwszą wyprawę i przy pierwszej ulewie w środku miałem potop. Mieszkałem w nim z koleżanką i mieliśmy wszystko zalane. To był taki sprzęt, że właściwie nie robiło różnicy, czy się go ma, czy nie. Lepiej by było zabrać ze sobą kawał plandeki i zrobić tarp, niż szarpać się z tym szmelcem.

Na szczęście na rynku zaczęły pojawiać się lepsze rozwiązania – przystępne dla kieszeni oraz całkiem niezłej jakości. Zdecydowanie nie jest to szmelc, a całkiem porządny sprzęt i na początek – jak najbardziej wystarczy, żeby zacząć zdobywać góry. Wracając do zarzutu o którym wspomniałem, że żeby chodzić po górach, trzeba mieć bardzo dużo kasy. To nieprawda. Dziś wystarczy 1000 zł i możesz ruszać na szlak. Patrząc na paragony grozy z Zakopanego z tego roku, 1000 zł to 4 jajecznice na Krupówkach 😉

Postanowiłem więc zobaczyć, czy da się skompletować sprzęt górski do 1000 zł.

Sprzęt górski do 1000 zł – metoda poszukiwań

Przeglądając różne oferty i oglądając naprawdę sporo sprzętu górskiego, zdecydowałem, że kompletowanie ekwipunku w góry do 1000 zł zrobię w Decathlonie. To chyba najlepsza sieciówka, jeśli chodzi o stosunek ceny do jakości.

Od razu mówię, że ten post nie jest współpracą z Decathlonem, a sklep nie wie o tym, że robię mu promocję. Wybrałem go sam. Uważam że Decathlon ma naprawdę fajny sprzęt i do tego często znacznie bardziej przystępny cenowo od markowych odpowiedników. Jednak wielu z nas, osób chodzących po górach, nie chodzi regularnie, nie spędza w górach całych tygodni, więc też nie potrzebuje rozwiązań z najdroższej półki.

 

____________________

 


 

____________________

Wybierając sprzęt w Decathlonie postanowiłem dobrać go tak, że osoba, która nie posiada żadnego górskiego ekwipunku, wydając 1000 zł, jest w stanie spokojnie ruszyć na szlak z nowym sprzętem i nic jej nie będzie brakowało. Od razu zastrzegam też, że dotyczy to jednodniowych wypraw latem. W tym sprzęcie nie ma ekwipunku biwakowego ani też zimowego – nie szukajcie tutaj namiotów, raków i kurtek puchowych 😉

Sprzęt górski do 1000 zł – czy da radę?

Na pewno zadajecie sobie pytanie, czy sprzęt górski do 1000 zł zrobi robotę. Moim zdaniem – tak, jeśli nie potrzebujemy używać go w ekstremalnych warunkach. W dzisiejszych czasach tańszy sprzęt z Decathlona to nie śmieć z Temu z Chin, który często nie nadaje się do niczego, a całkiem niezły ekwipunek, który pozwoli nam zacząć przygodę z górami i odbywać jednodniowe wycieczki w sezonie letnim.

Nie można jednak oczekiwać, że niskobudżetowy sprzęt dorówna ekwipunkowi profesjonalnemu. Jest raczej oczywiste, że jeśli kurtka kosztuje 200 zł a 3000 zł to będzie między nimi przepaść, a nie tylko różnica marki. Miejcie to na uwadze.

Osobiście twierdzę, że sprzęt górski do 1000 zł pozwoli fajnie zacząć chodzić po górach i złapać bakcyla, a później można go stopniowo wymieniać, w miarę potrzeb. Dokładnie tak samo zrobiłem ze swoim ekwipunkiem. Kiedyś miałem wszystko niskobudżetowe i wymieniałem stopniowo element po elemencie, by dziś móc cieszyć się naprawdę niezłym wyposażeniem w góry. Jednak bez niego też dawałem radę. Więc jeśli ktoś mówi wam, że żeby zacząć chodzić po górach, trzeba wydać miliony monet – nie wierzcie mu tylko ruszajcie na zakupy i spróbujcie polecanych przeze mnie części wyposażenia.

---------------------

Jeśli uważasz, że treści na moim blogu są dla ciebie pomocne i wartościowe - wesprzyj mnie proszę i postaw mi kawę! Będę bardzo wdzięczny za każdą pomoc - sam utrzymuję tego bloga, płacę za domenę i hosting. Twoje wsparcie jest dla mnie ważne!


Postaw mi kawę na buycoffee.to


---------------------

Sprzęt górski do 1000 zł

Plecak

Wybrałem model Quechua MH 500. To średniej wielkości plecak, 38 litrowy, który pozwoli spokojnie spakować się na jeden dzień lub nawet na dwudniową wycieczkę. Zapewnia dobrą oddychalność przy plecach, więc nosząc go, nie pocimy się za bardzo. Ma odpowiednio skonstruowane komory oraz kilka przegródek, które pozwolą odpowiednio posegregować to, co przenosimy, a dodatkowo – posiada specjalne zapięcie na kijki trekkingowe.

Cena – około 300 zł.

Buty

To jeden z najważniejszych elementów ekwipunku. Jednak wbrew obiegowej opinii – buty na lato nie muszą być nad kostkę. Osobiście uważam, że nawet nie powinny. Kiedyś mówiło się, że but koniecznie musi chronić kostkę, jednak wycieczka w upale w zamkniętym, wysokim bucie, to mordęga. Dodatkowo – buty, które blokują nam pracę kostki, upośledzają ruch, co bezpośrednio przekłada się negatywnie na pracę i zdrowie naszych kolan. Wybrałem więc tani model lekkich, oddychających butów, które spełnią swoje górskie zadanie na jednodniowych wycieczkach. Koszt – 70 zł. Model to Quechua NH 50

Kurtka

Wybrałem model Quechua NH500. To niezła, lekka kurtka wodoodporna, zapewniająca wodoodporność 5000mm. Dodatkowo materiał kurtki jest hydrofobowy, co oznacza, że woda po nim spływa, a nie w niego wsiąka. Jakby tego było mało – kurtka ta ma całkiem niezłą oddychalność, więc nie będziemy się w niej czuli jak w gumowym worku. Cena też spoko, w zależności od sezonu, to około 150 zł. Jest też na tyle poręczna, że zwinięta, nie zajmie dużo miejsca w plecaku.

Spodnie

Wybrałem model Quechua NH150 z jednego powodu – mają odpinane nogawki. A kto był w górach latem, ten wie, że nie ma nic przyjemniejszego, niż odpiąć sobie nogawki i zmienić spodnie w krótkie spodenki, kiedy zacznie się popołudniowy skwar. Producent podaje, że są to spodnie męskie, ale tak naprawdę to unisexy, więc kobiety spokojnie mogą je do siebie dopasować. Cena – około 100 zł

Polar (warstwa środkowa)

W góry nigdy nie wychodzimy, nawet latem, nie zabierając ze sobą dodatkowych warstw odzieży. Latem też zdarzają się nagłe załamania pogody, a zwyczajne skręcenie kostki może spowodować, że zejdziemy z gór dopiero po zmroku, kiedy będzie zimno. By dowiedzieć się więcej, przeczytaj artykuł o ubieraniu się w warstwy w góry.

Polar zapewni dodatkową ochronę, może być naszą warstwą zewnętrzną, gdy zrobi się trochę chłodniej, albo środkową, kiedy założymy na niego dodatkowo kurtkę. Wersja MH 100 z Decathlonu sprawuje się całkiem nieźle, oddycha, a dodatkowo – niewiele kosztuje, bo zaledwie w okolicach 70 zł. Doskonale nada się jako warstwa środkowa na letnie wypady.

Kije trekkingowe

Z kijkami chodzi się po prostu łatwiej – pozwalają nam zachować lepszy balans, wspomagają stabilizację, a także – odciążają nas. Badania dowodzą, że z kijkami jesteśmy w stanie iść nawet o 30% dalej, niż bez. Podstawowe kijki jak Forclaz MT100 spokojnie nadadzą się na Bieszczady, Beskidy czy Sudety, a także na niewspinaczkowe szlaki tatrzańskie, jak np. na Tatry Zachodnie. Koszt jednego to około 60 zł, warto jednak zakupić dwa dla równowagi.

Apteczka

Podstawową apteczkę powinniśmy mieć zawsze ze sobą w górach. Nigdy nie wiadomo, czy nie będziemy mieć problemu z jakimś obtarciem, zwichnięciem czy podrapaniem. Podstawową apteczkę zawsze dodatkowo warto uzupełnić w kilka tabletek przeciwbólowych i przeciw biegunce. Koszt takiej apteczki to ok 30 zł.

Koc ratunkowy

Znany również jako folia NRC lub space blanket. Kosztuje dyszkę, a potrafi uratować życie. W sytuacjach awaryjnych pozwala zachować ciepłotę ciała i przeczekać niekorzystne warunki.

Latarka czołowa

Wiele razy słyszałem – po co mi latarka, nie będę chodził w nocy. Błąd. Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy i czy nie będziesz musieć schodzić po zmroku. A bez latarki nie dasz rady. Latarki wmontowane w telefony w ciemności lasu nie pozwalają zobaczyć drogi dalej, niż 3 metry przed nami. Czołówka pozwoli ci swobodnie widzieć wszystko na kilkadziesiąt metrów. Wybrałem model Vayox VA0078, kosztującą stówkę, z kilku powodów. Jest wodoodporna, może działać przez 10 godzin, ale przede wszystkim – ma hybrydowe zasilanie. Dzięki temu możesz działać zarówno na akumulatorze, jak i na bateriach dostępnych w sklepie.

Podsumowanie sprzętu w góry za 1000 zł

Powyższe zestawienie pozwala ci kupić sprzęt, który da ci możliwość wypadów w góry, a w całości nie przekroczy 1000 zł. Ceny zawsze mogą się wahać, ale w chwili, gdy piszę ten artykuł, powyższy sprzęt kosztuje łącznie 950 zł. To naprawdę niewiele, a posiadając go, możemy zrobić naprawdę wiele.

Kilku elementów nie wymieniłem i nie dopisałem, ale myślę, że każdy z nas ma je w domu. Nie musisz na sam początek górskiej przygody inwestować w super skarpetki z jonami srebra w środku, termoaktywną bieliznę i podkoszulek. Możesz zastosować normalną bieliznę i skarpety, byle nie były bawełniane, bo te wchłaniają pot i wodę i nie da się ich łatwo wysuszyć.

Pamiętaj, by do ekwipunku dodać artykuły pierwszej potrzeby, takie jak woda, jedzenie, leki które przyjmujesz na co dzień, krem do opalania itd. I nie zastanawiaj się nad tym, czy warto ruszyć w góry, tylko ruszaj już dziś!

---------------------

Jeśli uważasz, że treści na moim blogu są dla ciebie pomocne i wartościowe - wesprzyj mnie proszę i postaw mi kawę! Będę bardzo wdzięczny za każdą pomoc - sam utrzymuję tego bloga, płacę za domenę i hosting. Twoje wsparcie jest dla mnie ważne!


Postaw mi kawę na buycoffee.to


---------------------

Cześć! Mam na imię Michał, jestem fanem podróżowania z plecakiem, kolarstwa w wersji sakwiarskiej oraz górskich eskapad. Na chwilę obecną odwiedziłem ponad 40 krajów na pięciu kontynentach (w tym Antarktydę!), ale liczba ta ciągle rośnie. Chcę dzielić się ze światem tym co dobre i pozytywne w podróżowaniu, służyć pomocą i inspirować. Dziękuję za odwiedziny! Jeśli Ci się tutaj podobało to zrób coś, co sprawi mi przyjemność i pokaże, że warto tworzyć tego bloga- zostaw komentarz, udostępnij, polub moją stronę na Facebooku. Będzie mi bardzo miło!

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipisicing elit sed.

Follow us on
0
Podziel się przemyśleniami! Dziękuję :)x
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.