Co spakować w góry latem
Mamy czerwiec, a czerwiec to dość ciekawy miesiąc na górskie wędrówki, z jednej strony często jeszcze nie jest za ciepło by wędrować całymi dniami, ale zdarza się, że na niektórych szlakach ciągle nie zniknęła całkowicie pokrywa lodowa bądź śnieżna. Warto więc wiedzieć jak się poprawnie spakować.
Uwielbiam górskie eskapady niezależnie od sezonu. Lubię kiedy mogę cieszyć się słońcem i długim dniem wędrówki latem, ale niemniej uwielbiam zimowe wędrówki podczas których z racji zalegającego śniegu nie da się iść zbyt szybko, często należy korzystać z raków i czekana, a czasami przebijać się przez śnieg. Jako że sezon sezonowi nierówny, należy koniecznie zadbać o odpowiedni ekwipunek i odzież, które w danej porze roku zapewnią nam nie tylko bezpieczeństwo, ale i komfort.
>>>Szczegółowa lista mojego ekwipunku znajduje się na dole artykułu.<<<

Jeśli chcesz sprawdzić co zabrać zimą, sprawdź TEN ARTYKUŁ
Research
Pierwsze pytanie na które należy sobie odpowiedzieć, to – dokąd zamierzamy się wybrać? O tej porze roku szlaki w Beskidach, Bieszczadach czy Sudetach mogą już być suche, choć równie dobrze może jeszcze zalegać na nich błoto, ale tatrzańskie ścieżki nadal w niektórych miejscach pokrywa zalegający, grząski śnieg i przygotowując się do wyjścia należy wziąć pod uwagę właśnie panujące na szlakach warunki pogodowe.
Planowanie wycieczki należy więc zacząć od sprawdzenia warunków panujących na szlaku oraz prognozy pogody. Jeśli wybieramy się w Tatry, to możemy to zrobić na stronie internetowej https://tpn.pl/zwiedzaj podane tam są aktualne zagrożenia, zamknięcia szlaków, miejsca gdzie występuje oblodzenie oraz inne zagrożenia.
Jeśli chodzi o inne partie gór, w czerwcu wystarczy sprawdzić prognozę pogody jednakże gorąco również zachęcam do przejrzenia aktualności na stronach internetowych parku narodowego, do którego się wybieramy. Czasami zdarza się, że np. gdzieś prowadzony jest wyręb lasu i część szlaku jest zamknięta, warto więc o tym wiedzieć wcześniej niż zdziwić się podczas wędrówki.
Buty
Epokę podczas której królowała teoria, że jedyne słuszne buty w góry to buty za kostkę mamy już za sobą. Ogromna ilość osób uprawiających górskie trekkingi preferuje niskie buty, które nie obciążają tak bardzo nóg podczas chodzenia, a jednocześnie są znacznie zdrowsze dla naszych kolan.
Jednak wychodząc w czerwcu w góry warto wcześniej zapoznać się z panującymi na szlaku warunkami. Jeśli na naszej drodze spodziewamy się śniegu lub błota, warto założyć wyższe buty by zapewnić stopom komfort i suchość. Jeżeli spodziewamy się słonecznej pogody, a szlak jest suchy, to zdecydowanie polecam używanie podejściówek (butów będących połączeniem butów trekkingowych i wspinaczkowych) lub butów do biegów terenowych.
Niezależnie od tego na jakie zdecydujemy się obuwie, musi oni spełniać swoją podstawową funkcję, czyli zapobiegać poślizgnięciom oraz chronić stopy przed wystającymi elementami występującymi na szlakach, takimi jak ostre kamienie, korzenie itd.
____________________
Wbijajcie na 8a, na wybrany sprzęt pojawiły się promocje do 70%!
Promocja nazywa się winter sale
Widzieliście już nową promkę na Sportano? Z kodem Spring rabaty do 20%
A na skalniku nawet do 30% taniej!
____________________
Ważną kwestią jest też wygoda. Długotrwałe wędrowanie w niewygodnych butach może szybko przerodzić się z mordęgę, trzeba więc być ostrożnym podczas doboru obuwia. I koniecznie rozchodzić je przed wyjściem w góry – nierozchodzone buty o twardej podeszwie mogą zranić stopy i utrudnić wycieczkę.
Wybierając buty na trekking należy kupić takie, by były około pół rozmiaru większe niż normalnie na co dzień noszone obuwie. Podczas długiego marszu stopy puchną, a dodatkowo – często na trekking ubiera się skarpety chroniące przed obtarciami, więc nasze stopy potrzebują odrobinę więcej miejsca niż w typowo miejskim bucie.
Osobiście latem najczęściej decyduję się na buty firmy Altra, model Olympus 5. Są to buty przeznaczone do biegów górskich, specjalnie wyprofilowane tak, by nie uciskać palców podczas kiedy stopa spuchnie od długiego marszu. Do tego charakteryzują się niesamowitą przyczepnością i bardzo szybko schną. W 2023 r. przebiegłem w nich ultramaraton górski – 78 km dystansu pokonując 4500 m pod górę i nie miałem żadnego odcisku ani nawet raz nie zaliczyłem poślizgu. Nie ma się co dziwić – to Ferrari wśród niskich butów. Nie bez powodu są również najczęściej polecanym obuwiem do pokonania amerykańskiego PCT – trekkingu który ma 5000km! Zobacz buty Altra Olympus w sklepie. Dodam jeszcze z własnego doświadczenia (teraz już cioram trzecią parę) – kup o rozmiar większe niż nosisz zazwyczaj 😉

Plecak
Plecak na początek lata nie musi być zbyt duży, bowiem raczej nie nosi się już ze sobą rzeczy takich jak dodatkowa odzież puchowa, raki, czekan itd. 20-30 litrów spokojnie wystarczy by zapakować się na cały dzień.


Kurtka
Z początkiem kalendarzowego lata z pogodą jeszcze bywa różnie więc należy mieć ze sobą kurtkę przeciwdeszczową. Wybór kurtek jest ogromny, od zwyczajnych „ortalionowych” kurtek czy poncz, których nie polecam bowiem zupełnie nie oddychają i czujemy się w nim jakby nas ktoś próbował ugotować, przez softshelle aż po hardshelle.
Latem raczej wybieramy softshelle w góry, bowiem charakteryzują się lepszą oddychalnością, więc sprawiają, że czujemy się w nich bardziej komfortowo. Jeśli jednak wychodząc w góry spodziewamy się obfitych opadów, nic nie zastąpi dobrego hardshella, który niezależnie od ilości deszczu uchroni nas przed zmoknięciem. Jednak stanie się to kosztem obniżenia oddychalności.
Jeśli obawiam się ulewy, biorę ze sobą hardshell (ten czerwony na zdjęciu) firmy Arcteryx model Beta AR. To naprawdę najlepszy hardshell jaki miałem. Kiedy zamkniesz wszystkie zamki to masz wrażenie, jakbyś zamknął drzwi w samochodzie – nie ma szans że przez materiał przedostanie się choćby kropla wody. Idealnie chroni również przed wiatrem. Dodatkowo kaptur jest tak skonstruowany, że można pod nim nosić kask (co widać na zdjęciu) ale można go też ściągnąć gumkami, by dopasował się do głowy. Wszystkie zamki są dodatkowo chronione, więc rzeczy w kieszeniach będą suche i bezpieczne. Zobacz model w sklepie
Z kolei zawsze, ale to zawsze zabieram ze sobą softshell. Jest idealny, leciutki jak piórko i można go złożyć tak, że zmieści się do kieszeni. Dodatkowym atutem na lato będzie to, że softshell ten ma nieocieplane rękawy, tylko leciutkie ocieplenie na klatce piersiowej i plecach, dzięki czemu grzeje tylko odrobinę. Model to Arcteryx Atom SL, możesz sprawdzić modele klikając w link. To ten na drugim zdjęciu poniżej, turkusowy.


Pierwsza i Druga warstwa odzieży
W dzisiejszych czasach firmy produkujące odzież termoaktywną prześcigają się w oferowanych rozwiązaniach, więc na pewno nie zabraknie nam opcji do wyboru. Zdecydowanie polecam skompletowanie pierwszej warstwy odzieży w formie właśnie takich ubrań, bowiem mają one wiele zalet.
Odzież termoaktywna nie tylko odprowadza pot od ciała, ale też szybko schnie więc nie ma się w niej wrażenia, jakby szło się owinięty mokrym ręcznikiem. Tańsze wersje takiej bielizny wykonane będą z poliamidu czy polipropylenu. Wyższej klasy zdecydowanie są ubrania zrobione z wełny merynosów, czyli owiec pochodzących oryginalnie z Nowej Zelandii.
Fantastyczną ofertę ma polski Brubeck ale muszę przyznać, że ostatnio skusiłem się też na kilka koszulek Under Armour Iso Chill i są fantastyczne – pot cały wychodzi z nich na zewnątrz, a pod spodem ciało jest suche!
Jeśli nie chcemy inwestować w odzież termoaktywną, to warto po prostu zrezygnować z bawełny. Bawełna bardzo szybko nasiąka potem, w ogóle nie schnie i do tego nieprzyjemnie pachnie, więc podczas aktywności fizycznej nie jest zbyt dobrym wyborem. Można kupić niedrogie koszulki czy bieliznę wykonane z poliestru, które sprawdzą się znacznie lepiej niż ich bawełniane odpowiedniki.
Druga warstwa odzieży
Szczerze mówiąc, z początkiem lata chodząc po polskich szlakach raczej rzadko korzystam z drugiej warstwy odzieży. Jeśli robi mi się chłodno, to na koszulkę termoaktywną narzucam softshell – to połączenie zapewnia mi pełen komfort termiczny. Jeśli jednak zamierzamy gdzieś w bardziej wystawionym na działanie silnego wiatru miejscu robić dłuższy odpoczynek, przyda się spakować coś, co będzie chroniło przed utratą ciepła, np. sweter polarowy.
Spodnie
Koniec wiosny i początek lata to idealna pora, by założyć spodnie z odpinanymi nogawkami. Wychodząc na szlak wcześnie rano możemy ciągle odczuwać panujące w górach zimno, jednak gdy wzejdzie słońce, a my nie będziemy mieli wokół siebie osłony lasu, to szybkie przerobienie spodni na krótkie spodenki będzie doskonałym rozwiązaniem.

Skarpety
Skarpety trekkingowe to naprawdę wspaniały wynalazek. Doskonale chronią newralgiczne, najbardziej narażone podczas marszu części stopy zabezpieczając je przed otarciami. Najtańsze można kupić za kilkanaście złotych, droższe z kolei mają dodatkowe „funkcje”, jak na przykład mogą być to skarpety z jonami srebra, które działają antybakteryjnie ale również niwelują nieprzyjemne zapachy. Osobiście kupuję już tylko skarpety Darn Tough – mają ofertę na każdą porę roku, a dodatkowo – dożywotnią gwarancję. Potargasz, przebijesz – idziesz do sklepu i wymieniasz na nowe.

Może Cię zainteresuje – wspaniały trekking na Tajwanie?
Dodatkowe akcesoria
Niezależnie od pory roku warto mieć w plecaku spakowaną czapkę. W górach nigdy nic nie wiadomo, pogoda może się szybko zmienić, może zacząć wiać silny, zimny wiatr, trzeba więc zabezpieczyć głowę. Dla osób nie lubiących czapek rozwiązaniem jest chusta wielofunkcyjna (komin).
Okulary przeciwsłoneczne – narażone na długotrwałe działanie słońca oczy mogą łzawić lub nawet boleć. Lepiej być na to przygotowanym.
Kije trekkingowe – wedle uznania. Jeśli jednak idziemy w miejsca gdzie spodziewamy się błota na szlaku, dobrze mieć dodatkowe punkty podparcia.
Latarka – nawet gdy nie wybieramy się na nocny trekking, latarka jest podstawowym wyposażeniem w góry. Nigdy nie wiadomo co nas spotka, coś może opóźnić powrót i nie uda się zejść z gór przed zmierzchem. W górach nie ma latarni ulicznych więc jeśli nie trafimy na noc w pełni księżyca, zapada absolutna ciemność. Latarka w telefonie nie pomoże w odnajdywaniu drogi, bowiem jest za słaba a do tego, bardzo szybko zużyje baterie. Na górskie wędrówki najlepiej sprawdzi się latarka czołowa.
Raczki lub raki – tylko w przypadku jeśli spodziewamy się oblodzenia na szlaku. Na samym początku artykułu podano stronę internetową na której można to zrobić wybierając się w Tatry. W 2024r. w czerwcu nadal na tatrzańskich szlakach znajdował się lód.
Apteczka – wiele osób zapomina o chociażby małej namiastce apteczki, która jednak, gdy zajdzie potrzeba, może uratować nasz dzień. Do najbardziej podstawowego wyposażenia apteczki na górskie wyprawy zaliczam – środki przeciwbólowe, środki przeciw biegunce, plastry na otarcia, środki antyseptyczne, bandaż, małe nożyczki, gazę opatrunkową oraz agrafki. Taki zestaw waży zaledwie 200g i nieomal nie zajmuje miejsca.
Prowiant – na jednodniowych wypadach wspaniale sprawdzą się produkty suszone, jak suszona wołowina, kabanosy. Można również przygotować wcześniej kanapki, ale dobrze jest przemyśleć co chcemy w nie wsadzić, by nam się to nie rozpuściło przy wyższych temperaturach. Dla jaroszy również coś się znajdzie – podczas górskich wędrówek produkty takie jak rodzynki czy żurawina uzupełnią energię. Często również biorę ze sobą orzechy oraz batony energetyczne. Doskonałym pomysłem jest również masło orzechowe, które przy swej wysokiej kaloryczności i niskiej wadze zapewni energię na długo.
Osobom które nie obejdą się bez ciepłego posiłku na pewno warto polecić zabranie termosu na żywność. Można do niego wcześniej przygotować zupę lub np. potrawkę ryżową, by zapewnić sobie ciepły posiłek w plenerze.
Słowo podsumowania
Podczas górskich trekkingów odbywających się na początku lata trzeba spodziewać się mieszanej aury, czasami dopadną nas upały, a czasami wręcz zimowa pogoda. Dlatego tak ważnym jest, by wychodząc w góry mieć odpowiednio spakowany plecak, a ekwipunek dostosować zarówno do poru roku jak i warunków jakie będą panować podczas marszu.
Przed wyruszeniem w góry należy poinformować kogoś z przyjaciół, rodziny bądź pracowników hotelu czy schroniska dokąd idziemy. W telefonie warto mieć zainstalowaną aplikację „na ratunek” która w razie, gdy będzie nam potrzeba pomoc, pozwoli ustalić ratownikom gdzie nas szukać.
Czego nie zapomnieć wybierając się w góry, moja packlista na jeden dzień:
Sprzęt podstawowy:
- Plecak. Na jednodniowe wyprawy zabieram 30 litrowy plecak polskiej firmy Wisport, model Sparrow 30. Sprawdź w serwisie Ceneo.
- Apteczka. W apteczce zawsze mam jałową gazę, wodę utlenioną, bandaż, środki przeciw biegunce, środki przeciwbólowe.
- W zależności od sezonu - latem zabieram ze sobą bukłak na wodę Mammooth Full Force 3l - jest to bardzo wygodny camelbak wyposażony w specjalną pompkę, umożliwiającą "wypompowanie" wody bez wyciągania camelbaga z plecaka. Sprawdź w serwisie Ceneo.
- Czasami zabieram butelki Nalgene. Wybór padł na Nalgene, albowiem wykonane są z nietoksycznych materiałów oraz można napełniać je gorącą wodą i użyć jak termoforu jeśli przyjdzie nam spać w niekorzystnych warunkach. Sprawdź w serwisie Ceneo Lub sprawdź w serwisie 8a
- Okulary przeciwsłoneczne. Zabieram zawsze, niezależnie od sezonu, choć najważniejsze by mieć je ze sobą zimą, by uniknąć śnieżnej ślepoty.
Odzież:
- Buty. Przeszedłem już sporo par butów i ostatecznie uznałem, że jeden model jest najbardziej odpowiadający letnim trekkingom. Są lekkie, przewiewne i szybko schną, a do tego charakteryzują się wspaniałą przyczepnością - jest to model Altra Olympus. Możesz kliknąć w link by zobaczyć jak się prezentują.
- Koszulka. Zawierzam polskiej firmie Brubeck, bowiem ich produkty wykonane z wełny merynosów są naprawdę wysokiej jakości. Mimo przepocenia, nie utrzymują przykrego zapachu. Dodatkowo pomagają odprowadzać pot.Sprawdź w serwisie Ceneo lub przejrzyj pełną ofertę na 8a.
- Kurtka przeciwdeszczowa. Osobiście wybieram kurtkę, w której człowiek czuje się, jakby odciął się absolutnie od warunków zewnętrznych. Hardshell Arc'teryx Bera AR. Swoje kosztuje, ale założenie jej to jak wejście do samochodu i zatrzaśnięcie drzwi - deszcz i wiatr po prostu zostają gdzieś na zewnątrz. Zobacz jak wygląda Arcteryx Beta AR
- Druga warstwa a'la softshell. Ultralekka, ale ładnie trzymająca ciepło podczas wysiłku kurtka Art'teryx Atom. Osobiście używam modelu SL jednakże wiele osób poleca model LT. Sprawdź co spodoba się Tobie. Sprawdź w serwisie Ceneo w serwisie 8a znajduje się pełna opcja wyborów modeli
- Spodnie. Używam spodni z odpinanymi nogawkami z Decathlonu, Forclaz. Wytrzymują około 2-3 lat intensywnego użytkowania. Sprawdź w serwisie ceneo
- Skarpety. Od kilku lat używam skarpet amerykańskiej firmy Darn Tough. Skarpety z wełny merynosów zapobiegają nadmiernemu poceniu, nie nabierają nieprzyjemnych zapachów a do tego forma Darn Tough oferuje dożywotnią gwarancję, czyli kiedy uda ci się je przetrzeć, dostaniesz nowe! Zobacz ogromną ofertę modeli Darn Tough
- Czapka. Niezależnie od pogody mam ze sobą czapkę, w górach nigdy nie wiadomo kiedy zacznie wiać i czasami kaptur może okazać się niewystarczający. Osobiście używam czapki Buff Merino Fisherman 20 - jest ciepła i chroni przed mocnymi podmuchami, a nawet gdy z zewnątrz zmoknie, to nadal zachowuje właściwości termoizolacyjne.
- Stuptuty. Jeśli wychodzę w góry zimą bądź w czasie, gdy na szlaku jest dużo błota, nigdy nie zapominam ich zabrać. Chronią przed wpadaniem śniegu i błota do butów. Używam stuptutów firmy Outdoor Research Sprawdź w serwisie Ceneo. lub zobacz pełną listę modeli na 8a
- Pokrowiec przeciwdeszczowy na spodnie. W razie ulewy nic nie przemaka. Najtańsze pokrowce tego typu można dostać w Decathlonie.
Elektronika
- Latarka. Nawet gdy nie zamierzam wędrować po zmroku, zawsze mam ze sobą latarkę. Niejeden raz podczas trekingu napotkasz trudne warunki, które mogą uniemożliwić zejście z gór w zaplanowanym czasie. Bez latarki ani rusz. Korzystam z pancernej, wodoszczelnej czołówki Olight H2R. Sprawdź w serwisie Ceneo
- Powerbank. W dzisiejszych czasach wszyscy korzystamy z elektroniki na szlaku. Powerbank przyda się, gdy wysiądzie telefon, GPS lub trzeba będzie naładować latarkę (jeśli ma ona taką możliwość, wymieniona powyżej latarka - ma). Korzystam z Nitecore nb10000. To najmniejszy i najlżejszy powerbank w rozsądnej cenie jaki udało mi się znaleźć na rynku.
- Zegarek. Nie posiadam zegarka z nawigacją, ale mam taki by rysował mój ślad GPS a w razie czego mógł posłużyć jako awaryjny GPS, bowiem ma funkcję prowadzenia do punktu startu. Używam zegarka Garmin Instinct. Sprawdź w serwisie Ceneo.
- Kamera. To już zupełnie osobiste preferencje, ale zabieram ze sobą kamerę GoPro 8. Głównie służy mi do robienia zdjęć. Sprawdź w serwisie Ceneo.
- Okablowanie do powyższych urządzeń