Amazońska dżungla w Peru – wszystko o organizacji wyprawy

Dżungla to coś niesamowitego. Od kiedy byłem mały, moim największym marzeniem było zobaczyć amazońską dżunglę i te wszystkie kryjące się w niej wspaniałości. Zainteresowanie to wywołały książki, o przygodach w dżungli, programy przyrodnicze, filmy przygodowe… aż w końcu w 2020 roku udało mi się! Trafiłem do amazońskiej dżungli w Peru! W tym artykule pokażę ci, jak zorganizować prawdziwą wyprawę do dżungli, czego się spodziewać, co zobaczysz oraz z jakimi musisz liczyć się kosztami! Zapraszam.
Iquitos to największe na świecie miasto pozbawione drogi lądowej łączącej go z resztą kraju. Jest odcięte od innych miast w Peru, połączone drogą jedynie z oddaloną o 80 km Nautą. Są tylko dwa sposoby by się tu dostać – przypłynąć (można płynąć z Pucallpa z Peru, bądź przypłynąć z Brazylii lub Kolumbii) lub przylecieć samolotem. Cena i czas podróży łodzią zależy od tego z jakiego płyniesz kierunku, jaka klasa statku, czy to szybka łódź, czy np. pięciodniowa tułaczka z Kolumbii. Połączenia lotnicze dostępne są z Limy i Pucallpy. Koszt biletu tylko z bagażem podręcznym w najtańszych liniach, eSky, to około 100-120 usd w dwie strony.
Dżunglę można odwiedzić na wiele sposobów, a agencje turystyczne prześcigają się w przyciągnięciu do siebie klientów. Dodam również, że wizyta na własną rękę, jeśli nie masz doświadczenia, nie jest mądrym pomysłem. Dżungla to nie las, naszą Puszczę Białowieską można przy dżungli amazońskiej nazwać zagajnikiem. Mapy offline w telefonie też nie będą pomocne.
Sprawdź prywatne transfery z lotniska w Iquitos – dosłownie za grosze do hotelu
Dżunglę najczęściej odwiedza się na jeden z trzech sposobów.
- „Objazdówka” łodzią. Taka wycieczka to zazwyczaj jednodniowy wypad, przepłynięcie się po Amazonce, rzece Narino bądź jakimś innym dopływie Amazonki w okolicy. Z łodzi można obserwować ptaki, drzewa, zobaczyć jak ogromne są te rzeki, przy których nasza Wisła wygląda jak mały strumyk. Już w tym miejscu Amazonka potrafi mieć dwa kilometry szerokości! Nawet nie wyobrażam sobie jak wygląda na końcu, gdy wpada do oceanu, mając szerokość sześćdziesięciu kilometrów! Wracając jednak do tej opcji wyprawy – agencje turystyczne mogą również zaproponować łowienie piranii, oglądanie delfinów (żyją ich tutaj dwa gatunki – szare i różowe). Zobacz ofertę podobnej 4 dniowej wycieczki
- Tzw. Eco Loże. Taka wycieczka jest dla wygodnych, którzy chcą zobaczyć dżunglę z bliska, ale nie chcą zapuszczać się za bardzo wgłąb. Eco Loże to drewniane, ekologiczne budynki, w których w takim przypadku się mieszka. Wycieczka tego typu trwa od dwóch do pięciu dni. Bazą wypadową jest eco hotel, loża, a agencja turystyczna codziennie zabierze nas poza zakwaterowanie, celem odwiedzenia innego miejsca bądź jakichś nowych aktywności, takich jak – pływanie łodzią po rzekach, łowienie piranii, spacer po obrzeżach dżungli (w bezpiecznych, wykarczowanych terenach). Tego typu wycieczka to koszt zazwyczaj około 60-80 dolarów za osobę za dobę. Będzie zawierać pełne wyżywienie, opiekę przewodnika, łodzie, wypożyczenie gumowców etc. Ten typ wizyty w dżungli jest również najczęściej wybierany. Ofertę w Lodge znajdziesz pod tym linkiem
- Wyprawa „przygodowa”. Tego typu wizyta, to wizyta w prawdziwej dżungli. Noclegi w głębi lasu, na hamakach lub w namiocie, żadnych dodatkowych wygód typu prysznice, łóżko i niańczenie nas. Moim zdaniem najciekawsza opcja, ponieważ pozwala zbliżyć się do zwierząt i roślin, poznać je, zobaczyć, doświadczyć pobytu wewnątrz „płuc Ziemi”. Jest to też najdroższa opcja, bo przeciętne agencje turystyczne liczą sobie w granicach 90-100 dolarów za dobę.
Wątpliwości przy organizacji wyprawy do dżungli
Nie ukrywam, że przed wyprawą miałem sporo wątpliwości. Oczywiście, jako łowca przygód nie wyobrażałem sobie żadnej innej opcji, jak tylko trzecią, przygodową. Bałem się jednak, że organizując to z biurem podróży po pierwsze, zbankrutuję, po drugie, będę nieusatysfakcjonowany. Pierwsza z wątpliwości jest dosyć oczywista, jeśli ktoś czyta tego bloga od jakiegoś czasu – jestem niskobudżetowym podróżnikiem i płacenie w granicach 100$ za dobę zdecydowanie nie jest na mój portfel. Druga sprawa, to satysfakcja. Z mojego rozeznania wynika, że sporo biur podróży w Iquitos, zatrudnia „chłopców z miasta” jako przewodników. Są to osoby, które odbywają miesięczny kurs, robią certyfikat i stają się przewodnikami. I tego się właśnie obawiałem, organizując swoją wyprawę. Chłopców z miasta. Z jednym z takich „przewodników” miałem okazję porozmawiać – nie wiedział nawet przez ile krajów przepływa Amazonka (przepływa przez pięć – Kolumbię, Ekwador, Boliwię, Peru i Brazylię). Ja potrzebowałem kogoś, kto pokaże mi prawdziwą dżunglę.
Rozwiązanie pojawiło się przypadkowo same, satysfakcja była większa, niż to sobie wyobrażałem, a budżet nie musiał wcale ucierpieć.

Jak zorganizować PRAWDZIWĄ wyprawę do dżungli?
Duże biura turystyczne w Iquitos zdominowały rynek i ustaliły swoje ceny. Wyszukując czegoś na temat wizyty w dżungli, natykać się będziemy na te same wyniki i ceny (plus minus 10%) w Google, na TripAdvisor, czy też szukając informacji na portalach społecznościowych. Natknąłem się jednak na informację podaną „z ręki do ręki” o prywatnych przewodnikach. Postanowiłem się z nimi skontaktować.
____________________
Wbijajcie na 8a, na wybrany sprzęt pojawiły się promocje do 70%!
Promocja nazywa się winter sale
Widzieliście już nową promkę na Sportano? Rabaty nawet do 40 %!
A na skalniku nawet do 30% taniej!
____________________

Trzech facetów, którzy urodzili się w dżungli, zrzeszyli się w malutką agencję turystyczną. Javier, Andres i Marlon. Wszyscy urodzeni w dżungli i znający ją od podszewki postanowili otworzyć swoją firmę i świadczyć usługi dla turystów. Firma nazywa się Ecological Adventure i mieści się jeden blok od centrum Iquitos, Plaza de Armas. [Uwaga, UPDATE artykułu 22.04.2022] Niestety pandemia covid-19 nie była łaskawa dla mieszkańców Iquitos, którzy żyją głównie z turystyki. Agencja turystyczna Ecological Adventure przestała istnieć. Udało mi się jednak skontaktować z Andresem, moim przewodnikiem, który w chwili obecnej prowadzi wyprawy po dżungli na własną rękę. Informacje poniżej
Dlaczego wybrać Ecological Adventure? Andresa 🙂
Sam fakt, że tych trzech prywatnych przewodników urodziło się w dżungli, jest już ogromnym plusem. Znają dżunglę jak nikt inny, znają realia, zwierzęta, zasady, niebezpieczeństwa, rozwiązania. Podróżując z nimi nie da się nudzić, ponieważ potrafią bardzo dużo opowiedzieć na temat każdego pytanie jakie zadamy na temat dżungli – czy to o roślinach, pogodzie, rzekach, porach suchych i deszczowych, generalnie – o czymkolwiek.
Kolejna sprawa to język. Nieźle mówią po angielsku łącznie ze znajomością nazewnictwa fauny i flory w tymże języku. A język angielski w Peru wcale taki oczywisty nie jest, nawet wśród przewodników.

Są elastyczni. Nie mają zaplanowanego wypadu do dżungli od A do Z i nie realizują z góry określonego planu. Jeśli poprosisz o to, by więcej czasu spędzić na łodzi i łowić piranie, to spędzisz, a jeśli chcesz więcej chodzić po dżungli, to będziesz chodził. Jako, że całe życie pracują jako przewodnicy, znają okoliczne tereny doskonale. Przeszli również kursy survivalowe i mogą podzielić się niesamowitą wiedzą o tym, co jest jadalne, co trujące, jakie zwierzęta mogą nas podchodzić w nocy i jak budować schronienie z surowców dostępnych w dżungli.

Czego spodziewać się po wizycie w dżungli?
Zobaczysz świat, o jakim nie śniłeś. Dżungla, to nie nasz las. Dżungla, to ogromny, żywy organizm, w którym mieszka i żyje tysiące stworzeń. Od węży, przez pająki, ptaki, małpy. Czy wyobrażasz sobie, że w jeden dzień możesz zobaczyć żyjące na wolności papugi ary, tukany, wyjce (gatunek małp), anakondę, różowe delfiny i sokoła? Nie? To pojedź do dżungli, a widok tych niesamowitych stworzeń będzie ci towarzyszył w każdej minucie wyprawy.


Spróbujesz znakomitych przysmaków gotowanych na łodzi, w tym piranii, jeśli uda ci się jakieś złowić lub kupić od ludzi żyjących nad rzeką. Spróbujesz gotowanego manioku, czyli najważniejszego pożywienia dostępnego w dżungli. Jeśli uda się wam znaleźć, podczas wypraw w głąb lasu, to może jeszcze spróbujesz – nasion kakaowca, naturalnych mini kokosów, czegoś co przypomina żelki i rośnie w środku drewna i wiele innych rzeczy, na jakie natraficie.
Będziesz polował na piranie – czy to za pomocą wędki, czy oszczepu, w zależności od twoich umiejętności i tego, w jak klarownej wodzie odbywać się będzie polowanie bądź połów.
Jeśli masz ochotę trochę poruszać rękami, to Andres zorganizuje ci dzień na kanoe, a dzięki kanoe wpłyniesz w malutkie koryta rzeczne, gdzie wpłynąć większą łodzią nie ma szans, i zobaczysz dżunglę z rzeki, ale z bliska, nie jak z Amazonki. Jest to doskonała okazja do obserwacji zwierząt, bo kanoe nie posiada motorowego silnika, jesteśmy więc cisi, nie odstraszamy ich.
UWAGA, UPDATE 03.04.2022
Powyższa strona internetowa nie działa, bowiem niestety pandemia bardzo dotkliwie uderzyła w peruwiańskie firmy związane z turystyką. Jeśli ktoś byłby zainteresowany wspaniałą przygodą jaką jest podróżowanie z Andresem, to zapraszam do kontaktu bezpośrednio z nim poprzez telefon, Facebooka lub WhatsApp
Link do jego profilu facebookowego – https://www.facebook.com/andres.guiadeselva
Inne Dane:


Nauczysz się przedzierać przez dżunglę. Zobaczysz, jak porusza się traktami, które nie są wydeptane, a trzeba je sobie wyciąć.
Wyruszysz w głąb dżungli nocą i przekonasz się, że wtedy wszystko się zmienia. Zupełnie inne zwierzęta budzą się nocą, nie da się ich znaleźć za dnia. Zobaczysz też, jak gęsto i mrocznie jest, gdy nocą zajrzysz w tropikalny las.
Właściwie to wszystko będzie zależeć od twoich predyspozycji i zachcianek. Ja miałem tylko tydzień w dżungli i czułem straszliwy niedosyt, chciałem więcej i więcej! Ale mój przewodnik, Andres, opowiadał, że miał klienta z Australii, który ruszył wraz z nim na nieomal dwa miesiące. Razem zbudowali kanoe, polowali, jedli to co znaleźli. Takich atrakcji jak Andres nie zapewni ci zwyczajne biuro turystyczne, które realizuje tylko gotowe programy z folderu.

Co oferuje przewodnik Andres?
- Transport z Iquitos do Nauty (i później z powrotem), gdzie znajduje się przystań, z której rusza się do rezerwatu Pacaya Samiria.
- Łódź – do pierwszego wejścia do parku płynie się dwie godziny. Z łodzi możesz obserwować Amazonkę i Narino, delfiny, ptaki, dżunglę z dystansu. Na łodzi będziesz również mógł łowić piranie i bezpiecznie zostawić niepotrzebne przedmioty, których nie chcesz brać do dżungli
- Pełne wyżywienie, trzy posiłki dziennie
- Woda
- Opieka przewodnika
- Gumowce
Ponadto :
- standardowe wyprawy do lodge, jeśli niekoniecznie chcesz się ubrudzić, ale chciałbyś spędzić kilka nocy na obrzeżach dżungli
- wycieczki po Iquitos (zwłaszcza market i przystań to interesujące punkty – w markecie można kupić mięso aligatora, zobaczyć przygotowywane do sprzedaży setki kilogramów juki, zjeść zupę z żółwia lub spróbować smażonych robaków)

Zdecydowanie polecam tę firmę osobą, które chcą zobaczyć prawdziwą dżunglę, poczuć się jak łowcy przygód i doświadczyć mnóstwa nowych wrażeń. Możesz zdać się na nich w realizacji wyprawy, ale możesz też mieć własne zachcianki, które przewodnicy z Ecological Adventure chętnie dla ciebie zaplanują i zrealizują.
Dobrym pomysłem przy pytaniu o ceny będzie powołanie się na mój blog 😉
I właśnie takich info szukam. Marzze o kupieniu biletów na sierpień. Bardzo przydadzą mi się te info podczas układania planu. Pierwotnie miałam dzungle ominąć i skupić się na innych miejscach ale teraz chyba pojawi się w moim planie.
To miejsce marzy mi się od dawna! Mam nadzieję, że uda mi się tam dotrzeć
Niesamowite zdjęcia, przeżycia, które można poczuć czytając Twoją relację. Marzy mi się Peru, takie w których gra fletnia pana, są góry i swojska atmosfera. Mogłabym o tym pisać i pisać- ale taka przygoda jeszcze przede mną.
Wow ale zdjęcie z tym krokodylem
Fajny artykuł. Iquitos to moje miejsce na emeryturę. A tak na marginesie ile sobie liczy agencja za dzień opieki? Bo w tamtym roku pojechaliśmy od razu do Nauty i tam wzięliśmy lokalnego przewodnika Jose (Józka) z łodzią do Samirii na trzy dni i kosztowało nas to wszystko na dwie osoby za trzy dni z wyżywieniem 120 soli.
Amazonka miejscami potrafi podnieść się do 25 metrów.
Cześć, nie działa link do Ecological Adventure. Czy ta mała agencja jeszcze istnieje? Masz jakieś informacje Pozdrawiam, Justyna
Faktycznie, nie działa. Poszukam dziś kontaktu telefonicznego i napiszę do nich na WhatsApp i dam znać w tym miejscu. Wybierasz się do Peru? 🙂
Niestety, zero odpowiedzi 🙁 Myślę, że zwinęli interes w związku z pandemią 🙁
Nie jest na FB, patrz odpowiedź wyżej
mam go! 🙂
Facet jest na FB szukaj Marlon Ashanha Aroma
czy to nie jest strona tej firmy? Mają jakies aktualizacje, wiec moze udalo im sie wrocic po pandemii?
https://www.facebook.com/ecologicaladventure.jungle
Nie widzę zdjęć przewodników na tym fanpage to nie mogę potwierdzić. Ale zaktualizowałem dane w artykule i podałem link do mojego przewodnika z którym byłem w dżungli
Bardzo dziękuje autorowi za pomocny artykuł. Właśnie wróciłem z tygodniowej wyprawy z Andresem. Potwierdzam, że działa, jest w doskonałej formie i czeka na kolejne ekipy z Polski 🙂
Dzięki za info 🙂
Ile kosztowała Twoja wycieczka do dżungli? Byłeś sam z przewodnikiem czy jeszcze jakieś osoby? Będę wdzięczny za info.
Cześć. Tutaj podałem wszystkie informacje, łącznie z namiarem na mojego przewodnika – https://dalekowswiat.pl/amazonska-dzungla-w-peru-wszystko-o-organizacji-wyprawy/
Hej!
Ile płaciłeś Andresowi wtedy ? Ile myślisz powinna kosztować taką usługa teraz? Za 2 dni biorę rejs do Iquitos plus parę dni w dżungli ale zależy mi na samej Amazonce a nie dopływach.
Pozdro!
Wtedy w granicach 250-300 zł dziennie. Nie wiem ile teraz by to kosztowało, nie wiem jak się Iquitos zmieniło po covidzie
Hej! Czy przed wyprawą do dżungli brałeś leki p/malarii? Jeśli tak to jak długo i jakie?
Cześć. Nie, żadnych. Nic mnie złego nie spotkało, ale to nie znaczy, że każdy będzie miał tyle szczęścia 😉